Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Serduszka w odwrocie

OSC
- Na ulicach widzi się mnóstwo osób z tatuażami, trzeba jednak pamiętać, że tego typu ozdobę ciała wykonuje się raz na wiele lat. Częściej, w porównaniu z latami ubiegłymi, wykonujemy bardziej skomplikowane i artystyczne wzory. Coraz rzadziej ludzie wybierają tandetne różyczki czy serduszka - opowiada Władysław Węglowski ze studia przy ul. Lea.

Teraz na ciele już nie ma miejsc tabu

 Chociaż w okresie letnim studia tatuażu przeżywają wzmożony ruch, jednak w porównaniu z latami ubiegłymi - w tym sezonie - popyt na tego typu usługi nieco spada - przyznają ludzie z branży.
 Do najbardziej popularnych wzorów wciąż należą przed wszystkim tzw. tribale, czyli czarno-białe esy-floresy. Oprócz tego często tatuowane są różnego rodzaju bransoletki i paski, a ze zwierząt szczególnie delfiny.
 - Zabieg trwa od kilkunastu minut nawet do kilku miesięcy, przy bardziej skomplikowanych wzorach wymagających dłuższych przerw między kolejnymi zabiegami - mówi Władysław Węglowski.
 Koszty, podobnie jak czas tatuowania, są różne i zależą od wielkości i skomplikowania wzoru. Ceny za najmniejsze tatuaże wahają się od 60 do 80 zł, górnej granicy nie ma. Ceny najbardziej okazałych tatuaży czasami sięgają nawet kilkunastu tys. zł.
 Jak przyznają w studiach tatuaży, pieniądze to nie wszystko. Trzeba ponoć być pełnoletnim. W przeciwnym razie przyjść z rodzicem, który wyraża zgodę lub przynieść ją na piśmie.
 - Klientami są zarówno młodzi chłopcy jak i dziewczyny. Czasami do studia przychodzą też 40- czy 50-latkowie, zwykle aby poprawić amatorski tatuaż wykonany w latach młodości. Jeżeli chodzi o umiejscowienie, to teraz na ciele już nie ma miejsc tabu - przyznaje Władysław Węglowski.
 (OSC)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski