Wielkoszlemowy French Open zaczyna się 25 maja, a niektórzy są gotowi w ciemno obstawiać triumf 33-letniej Amerykanki. Nie dość, że w ostatnich dwóch latach na kortach ziemnych przegrała tylko dwa z 52 pojedynków, a w stolicy Włoch w finale rozbiła reprezentantkę gospodarzy Sarę Errani 6:3, 6:0 , to przemawia za nią jeszcze historia. To był jej trzeci triumf w Rzymie, a po dwóch poprzednich (2002 i 2013 rok) potem była najlepsza też na Roland Garros.
– Jestem jak dobre wino. Im starsza, tym lepiej gram w tenisa – śmiała się Williams, dla której był to 60. wygrany turniej w karierze (7. miejsce w klasyfikacji wszech czasów; prowadzi ze 167 zwycięstwami Martina Navratilova). - W tej chwili czuję się dobrze, ale to nie jest jeszcze moje sto procent. Na razie jadę na adrenalinie. A cele? Na pewno chciałabym wygrać jeszcze przynajmniej jeden turniej Wielkiego Szlema. Przed Paryżem zrobię sobie trochę wolnego – podkreślała.
W rywalizacji mężczyzn na French Open tak wielkiego faworyta jak Williams nie będzie, ale nikt nie będzie zdziwiony jeśli w finale zagrają Novak Djoković i Rafael Nadal. W Rzymie też spotkali się w decydującym meczu i tym razem lepszy był ten pierwszy. Serb pokonał rozstawionego z „1” rywala 4:6, 6:3, 6:3. Stolicę Włoch zdobył po raz trzeci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?