Miały się one znajdować nie tylko w salach, gdzie odbywały się egzaminy maturalne, ale także w szatniach i toaletach.
Za ich skonstruowaniem i podłożeniem, jak wynikało z treści maili, mieli rzekomo stać „przeciwnicy rządu” albo „islamscy terroryści”. Niektóre były bardzo wulgarne, a wszystkie napisane niechlujnie, bez znaków interpunkcyjnych i diakrytycznych.
W jednym nadawca informował, że bomba została ukryta w torbie jednej z osób piszących egzamin, choć uczniowie nie mogą wnosić za sobą na salę żadnych toreb ani plecaków.
Mimo to dyrektorzy nie zbagatelizowali tych wiadomości, ale o każdym przypadku powiadamiali policję. Sale przeszukano, ale nie znaleziono nic co byłby ładunkiem lub go przypominało. W nocy szkoły były pilnowane przez policję. Dodatkowo we wtorek po takich alarmach szkolne pomieszczenia zaplombowano. W środę rano plomby były nienaruszone.
Alarmy nie zakłóciły dotychczas przebiegu egzaminów. Wszędzie odbyły się one zgodnie z planem.
Fałszywe alarmy bombowe miały miejsce w wielu szkołach w całej Polsce.
FLESZ: Eurowizja. Słowo o Tulii i polskich sukcesach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?