Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seria Sandecji Nowy Sącz trwa! Nie dała się faworytowi

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Piłkarze Sandecji znów są na dobrej ścieżce. Spora w tym zasługa trenera Dariusza Dudka, który odmienił grę zespołu
Piłkarze Sandecji znów są na dobrej ścieżce. Spora w tym zasługa trenera Dariusza Dudka, który odmienił grę zespołu Fot. Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w niedzielne popołudnie w swoim ostatnim tegorocznym meczu ligowym podejmowali na własnym stadionie ekipę Górnika Łęczna. To zespół z Lubelszczyzny, plasujący się na wysokim trzecim miejscu, był zdecydowanym faworytem tej potyczki.

A jednak sądeczanie nie dali się rozpędzonym graczom trenera Kamila Kieresia, potwierdzając przy tym, że ich trwająca obecnie passa bez porażki nie jest dziełem przypadku.

Sandecja rozpoczęła ten mecz odważnie, choć delikatną przewagę mieli łęcznianie. Z dwóch strzałów Michała Walskiego jeden powędrował wysoko nad bramką, drugi wyłapał czujny Maciej Gostomski. Goście odpowiedzieli… golem. Paweł Wojciechowski odegrał piłkę piętą, na dośrodkowanie zdecydował się Bartłomiej Kalinkowski, w polu karnym czekał już Tomasz Midzierski popisując się celną główką.

Trafienie sprawiło, że z gospodarzy nieco zeszło powietrze, zaś przyjezdni nabrali wiatru w żagle. Po około kwadransie rywalizacji strącający futbolówkę Kalinkowski mógł zaskoczyć Dawida Pietrzkiewicza. Następnie po rzucie rożnym uderzał Paweł Wojciechowski, musieli interweniować obrońcy Sandecji wybijając piłkę niemal z linii bramkowej.

W 40. minucie gospodarze stworzyli sobie dogodną okazję, gdy tuż przed linią pola karnego faulowany był nacierający Bartłomiej Kasprzak. Piłkę kilkanaście metrów od bramki ustawił sobie Walski, ale trafił jedynie w mur.

„Biało-czarni” zaczęli atakować w drugiej połowie jakby czując, że wcale nie są słabsi od faworytów. Niestety, Sandecji bramowało nieco szczęścia i precyzji. Na piętnaście minut przed końcem zawodów rzut wolny z lewej strony boiska wykonywał Maciej Małkowski. 35-letni pomocnik, były reprezentant Polski posłał futbolówkę w „szesnastkę” rywali, tam najlepiej odnalazł się Tomasz Boczek pokonując Gostomskiego z najbliższej odległości, notując przy tym premierową bramkę dla klubu z Kilińskiego. Za moment sądeczanie mogli prowadzić 2:1, ale próbę Małkowskiego, po której piłka zmierzała w samo okienko, świetnie wybronił golkiper z Łęcznej.

W końcówce było gorąco. Najpierw Bartłomiej Kasprzak z bliskiej odległości przeniósł piłkę nad poprzeczką a za chwilę z powodu kolejnego faulu murawę musiał opuścić Tomasz Tymosiak. Sandecja zremisowała 1:1 i utrzymała serię bez porażki, która trwa już sześć kolejek (trzy wygrane, trzy remisy). Ekipa Dariusza Dudka nareszcie zaskakuje pozytywnie.

Sandecja Nowy Sącz – Górnik Łęczna 1:1 (0:1)
0:1 Midzierski 8, 1:1 Boczek 76.

Sandecja: Dawid Pietrzkiewicz – Daniel Dziwniel, Dawid Szufryn, Adrian Basta (61 Adrian Danek), Tomasz Boczek, Michał Piter-Bućko (84 Miłosz Kalahur), Damian Chmiel, Damir Sovsić, Michał Walski (61 Maciej Korzym) , Bartłomiej Kasprzak, Kamil Ogorzały (84 Wiktor Żołądź)

Górnik: Maciej Gostomski – Leandro (81 Kamil Pajnowski), Tomasz Midzierski, Paweł Baranowski, Paweł Sasin, Tomasz Tymosiak, Adrian Cierpka, Sergiej Krykun, Bartłomiej Kukułowicz (81 Karol Turek), Bartłomiej Kalinkowski (65 Przemysław Banaszak) Paweł Wojciechowski (75 Aron Stasiak)

Żółte kartki: Walski, Piter-Bućko – Tymosiak, Turek

Czerwona kartka: Tymosiak 78 (za drugą żółtą)

Sędziował Marek Opaliński z Legnicy

Widzów: mecz bez udziału publiczności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Seria Sandecji Nowy Sącz trwa! Nie dała się faworytowi - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski