Serwis na ratunek

Agnieszka Radwańska jest już w III rundzie Fot. PAP/EPA/Christophe Karaba

TENIS. Zwycięstwa Agnieszki Radwańskiej i Łukasza Kubota

Kubot ograł Argentyńczyka Carlosa Berlocqua 6-3, 7-6, 6-3. Kolejnymi rywalami naszych tenisistów będą: Belgijka Yanina Wickmayer i Kolumbijczyk Alejandro Falla. Odpadła turniejowa "2" Kim Clijsters.

W meczu z Radwańską Mirza strzelała na raz, ale często niecelnie. Krakowianka spokojnie przebijała na drugą stronę, zmieniała tempo, zagrywała dropszoty, a rywalka się myliła. Dziewięć podwójnych błędów serwisowych, aż 42 niewymuszone Hinduski dały awans naszej zawodniczce. Dla Radwańskiej to wynik lepszy niż przed rokiem, kiedy odpadła w II rundzie.

- Znowu dobry mecz, znowu się cieszę, bo stosunkowo krótki - powiedział Robert Radwański, tato i trener Agnieszki. - Nie było to spotkanie do jednej bramki, jak w poprzedniej rundzie. Myślałem, że będzie trudniej, ale nie wiedziałem, że Hinduska zrobi aż tyle podwójnych błędów serwisowych. Cieszy zwłaszcza to, że Agnieszka w trudnych sytuacjach ratuje się serwisem, kiedyś tego nie było. Wcześniej serwis miała słaby, teraz to jedno z jej mocniejszych uderzeń. Skoro nasza następna rywalka, Belgijka Yanina Wickmayer, męczyła się na ziemi z Japonką Ayumi Moritą, to nie jest źle.

O sensację postarała się Holenderka Arantxa Rus, która ograła turniejową "2" Kim Clijsters 3-6, 7-5, 6-1. Dla Belgijki był to pierwszy turniej po kontuzji, kiedy to na weselu kuzyna skręciła nogę w kostce.

Wielkie brawa dla Kubota. Polak, który wszedł do turnieju z kwalifikacji, jest już w gronie 32 najlepszych. - Mam cały piątek na regenerację sił, a najważniejsze jest, żebym znalazł leworęcznego sparingpartnera na trening, bo Falla gra lewą ręką - powiedział PAP Kubot.

W II rundzie wygrał także m.in. broniący tytułu Hiszpan Rafael Nadal (nr 1), Szkot Andy Murray (4) i Szwed Robin Soederling (5). Marcin Matkowski z Chia-Jung Chuang z Tajwanu awansowali do II rundy miksta. Pokonali Sanię Mirzę i Rohana Bopannę z Indii 7-6 (7-4), 7-6 (7-2).

Agnieszka Bialik, Paryż

Nagroda za cierpliwość

- Zwycięstwo w dwóch setach jest zawsze lepsze niż w trzech. Warunki były cięższe niż poprzednio, bo mocno wiało, zwłaszcza w drugim secie - powiedziała nam po meczu Agnieszka Radwańska. - Dobrze mi się grało, nawet lepiej niż w pierwszej rundzie. Potrzeba było sporo cierpliwości, zmiany tempa, by wygrać. Plecy spisywały się raz lepiej, raz gorzej, ale nie było źle. Nastawiałam się na gorsze, nie narzekam. Codziennie ładne parę godzin muszę spędzić u fizjoterapeuty, by wyjść na kort. Opatrunki na plecach tak mnie ściskają, że z trudem wiążę buty, ale pomagają. Następna przeciwniczka, Yanina Wickmayer, to zawodniczka podobna stylem gry do Hinduski. Gra szybkie, płaskie piłki na raz, wiele będzie zależało od niej. Nasz jedyny mecz, w Bydgoszczy na Fed Cup, przegrałam, choć powinnam była wygrać.