Sesja rady w małpim gaju

Kosztował prawie pięć milionów złotych. Zgodnie z zapowiedziami otwierany niedawno z wielką pompą jeden z najnowocześniejszych w Polsce gminnych obiektów dla dzieci miał być wizytówką Radgoszczy. Mowa o kompleksie przedszkolno-żłobkowym, klimatyzowanym i zadaszonym całorocznym obiekcie dla maluchów.

W praktyce służy wyłącznie dorosłym, bo co prawda klimatyzacja działa, ale zabawek nie zamontowano, więc dzieci dużo częściej bawią się pod chmurką w palącym słońcu.

"Wójt Lupa zrobił sobie z tej sali aulę konferencyjną, a nasze dzieciaki muszą bawić się w upale" - żali się w liście do redakcji jedna z czytelniczek. Nasi reporterzy sprawdzili, jak sytuacja wygląda na miejscu. Faktycznie, dzieci w obiekcie nie było, dopiero później weszły do środka.

Otwarty z rozmachem plac zabaw nie spełnia zupełnie swojej roli - brak na nim urządzeń dla najmłodszych.

Zabrakło czasu?
Choć gmina oficjalnie w świetle fleszy otwarła obiekt, wójt teraz przekonuje, że jeszcze jest wiele do zrobienia. - Ta inwestycja po prostu nie jest całkowicie wykończona - broni się Marek Lupa.

Wszystko za sprawą nierozstrzygniętego jeszcze przetargu na wyposażenie obiektu. Firma, która zaoferowała najlepsze warunki na wyposażenie sali i wygrała przetarg, ostatecznie odmówiła podpisania umowy.

Wójt dodaje, że musiał rozpisywać nowy przetarg, ale na to już nie było czasu. Trzeba było rozliczyć inwestycję w terminie i pogodzić się ze stratą przewidzianych na ten cel sporych pieniędzy z dotacji.

Urzędnicy zamiast dzieci
Wyposażenie placu zabaw może kosztować nawet pół miliona zł. Dla gminy to spory koszt.

- Szukamy niebudżetowych pieniędzy. Głównie ze środków unijnych, ale też rozglądamy się za firmami prywatnymi, które mogłyby ufundować takie elementy. Prowadzimy zaawansowane rozmowy - mówi Lupa.

Pierwotnie plac zabaw miał przypominać czterokondygnacyjny "małpi gaj". Teraz zamiast lin i atrakcji są stoliki i krzesła.
- Nie chcieliśmy, by pomieszczenia były niewykorzystywane. Kilka razy odbyły się tam posiedzenia rady gminy - przyznaje wójt Radgoszczy. Twierdzi, że dzieci i tak mają lepsze warunki niż w poprzednim budynku. Są przestronne sale, wygodna jadalnia, praktyczna szatnia i nowoczesne toalety. To wszystko jest, brak tylko sali zabaw.

- Mam oczekiwania wobec gminy, by inwestycja została ukończona i budynek w całości spełniał swoje funkcje. Oby w zimie dzieciaki mogły się bawić już na gotowym placu zabaw - mówi Agnieszka Rychlińska, matka dwojga dzieci uczęszczających do wakacyjnego żłobka.

Taki plac zabaw przydałby się jednak i latem zwłaszcza, gdy z nieba leje się żar, a wewnątrz jest klimatyzacja.
Spacery tylko o poranku

- Byłoby zdecydowanie lepiej, gdyby ten plac zabaw był już w całości wyposażony. Ale i tak staramy się używać go na potrzeby przedszkola tak często, jak to tylko możliwe - przekonuje Iwona Sipior, dyrektorka żłobka w Radgoszczy.
Dzieciakom pozostaje czekać na zastrzyk gotówki do gminnej kasy. Wójt mówi wprost, że po tej wpadce innego wyjścia nie widzi.

Fakty
Kosztorys
Budowa obiektu wraz z placem zabaw kosztowała blisko 5 milionów złotych.
Gmina otrzymała dotację na budowę obiektu z projektu MALUCH prowadzonego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Wysokość dotacji to 1,2 miliona złotych.
Koszt wyposażenia placu zabaw w niezbędne elementy to wydatek od 300 do 500 tysięcy złotych. Wszystkie zabawki muszą być atestowane i bezpieczne dla dzieci.

Dzieci w przedszkolu
W tym roku pierwszy raz w historii Radgoszczy uruchomiono oddziały wakacyjne w przedszkolu i żłobku. Ogółem w lipcu i sierpniu z tej oferty skorzystało 40 dzieci.
W roku szkolnym do placówki uczęszcza około 100 dzieci z terenu gminy.
Obiekt posiada także bogato wyposażony zwykły plac zabaw.

Minister na otwarciu
Na uroczystym otwarciu placówki obecny był minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Obecnie plac zabaw wykorzystywany jest do prezentacji uroczystości przedszkolnych, urządzania posiedzeń rady gminy oraz wszelkich spotkań organizacji lokalnych, a także społecznych.