Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Setki osób żegnały Andrzeja Iwana, legendę Wisły Kraków. Zdjęcia

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Prawdziwe tłumy zjawiły się na Cmentarzu Prądnik Czerwony na Batowicach. Rodzina, przyjaciele, znajomi, ale też mnóstwo kibiców przyszło pożegnać Andrzeja Iwana, byłego świetnego piłkarza, legendę przede wszystkim Wisły Kraków i Górnika Zabrze, reprezentanta Polski. Iwan zmarł w wieku 63 lat 27 grudnia.

To był poruszający pogrzeb. W homilii ksiądz wspomniał, że o człowieku świadczy również to, kto przychodzi go pożegnać w ostatniej drodze. A Iwana pożegnać przyszło mnóstwo osób nie tylko ze środowiska piłkarskiego. Bo też „Ajwen” był nie tylko świetnym sportowcem, medalistą mistrzostw świata, ale też człowiekiem, którego nie sposób było po prostu nie lubić. I o tym mówił również ksiądz z ambony we wzruszający sposób.

Na pogrzebie Iwana zjawiły się poczty sztandarowe klubów, z którymi był związany. Ukochanej przez niego Wisły Kraków, Wandy Nowa Huta, w której się wychował i Górnika Zabrze, z którym zdobywał również mistrzowskie tytuły. Był oczywiście również sztandar Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.

Iwana już nad grobem żegnał m.in. prezes Wisły Kraków Jarosław Królewski, który powiedział: Szanowny Panie Andrzeju, nie tak miało wyglądać nasze spotkanie, bo nikt z nas nie był na to gotowy. Zdecydowanie za wcześnie przychodzi nam pożegnać wielkiego piłkarza, medalistę mistrzostw świata, legendę Wisły Kraków. Wisły, która była dla niego klubem wyjątkowym. Klubem, który darzył szczególnym uczuciem. Dziś ten klub żegna swoją legendę i obiecuje, że nigdy nie zapomni! Mamy takie hasło, że cała Wisła zawsze razem. Społeczność przyszła panu podziękować za piękne gole i medal mistrzostw świata. Żegnamy także człowieka szczerego, autentycznego i odważnego. Wisła nie zapomni o wszystkich rozegranych meczach, strzelonych bramkach, asystach. Nie zapomni o wypowiedzianych słowach, uśmiechu i życzliwości, którą obdarowywał nas pan każdego dnia. Z tego miejsca pragniemy panu za to podziękować i zapewnić, że Wisła Kraków już zawsze będzie Wisłą Andrzeja Iwana.

A później w blasku zapalonych przez kibiców kilkudziesięciu rac szczególnej wymowy nabrały dźwięki „Jak długo na Wawelu”… I jakby Niebo też chciało pożegnać wiślacką legendę, bo właśnie w tym momencie zaczął padać deszcz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Setki osób żegnały Andrzeja Iwana, legendę Wisły Kraków. Zdjęcia - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski