Czas na podsumowanie. Zużyłem piętnaście kilogramów nasion słonecznika, dwa litry maku i lnu, kilka filiżanek konopi. Bogato było. Po przeanalizowaniu notatek muszę przyznać, iż był to najgorszy rok dekady pod względem listy rezydentów. Trzydzieści pięć, czterdzieści okazów jednocześnie.
Niby dużo, lecz takie oblężenie obserwowałem jedynie na początku lutego, kiedy mróz i śnieg zagniły ptaki do karmnika. Standardowo bywało dziesięć, może piętnaście ptaszków. W dobre zimy od wschodu do zachodu słońca gościłem tłum sięgający setki ptaków. Apetyt przekładał się na ilości zjedzonego pokarmu.
Ostrą zimę sprzed dekady podsumowałem dwoma workami zjedzonego słonecznika. Dwa worki to prawie pięćdziesiąt kilogramów. Nie licząc słoniny. Jeszcze gorzej wypadł tegoroczny skład gatunkowy. Sikorka uboga i bogatka, mazurek, zięba, dzwońce. Para szczygłów przez dwa dni. I to wszystko. Ani jednego grubodzioba, kowalika, kosa czy dzięcioła. Kiedyś bywały sójki i sroki. Nie wspomnę o takim rarytasie jak jemiołuszki czy jery. Bywały wrony, kawki i gawrony. Zaglądały bażanty.
Uświadomiłem sobie, iż tego roku nie widziałem ani jednej sikorki modraszki. Pomijam krogulca, gdyż ten nie korzystał z ziaren jedno chwytał drobniejsze ptaki. Oj, marny rok.
- Te rasy psów są najmądrzejsze. Chcesz nauczyć psa sztuczek? Wybierz którąś z tych ras
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
- Pseudografficiarze niszczą Kraków. Czy to również efekt pandemii? [ZDJĘCIA]
- Tylko prawdziwe maseczki, przyłbice na Grunwald MEMY
- Nowa lista leków refundowanych. Najwięcej zmian dla pacjentów onkologicznych
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?