Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezon jeszcze się nie skończył

Bartosz Karcz
53 minuta. Maciej Jankowski właśnie przerwał strzelecką niemoc, która trwała dziewięć miesięcy
53 minuta. Maciej Jankowski właśnie przerwał strzelecką niemoc, która trwała dziewięć miesięcy FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Rozmowa. Maciej Jankowski rozegrał jedno z lepszych swoich spotkań w tym sezonie. W dodatku strzelił bardzo ważną bramkę na 2:0.

Pamięta Pan, kiedy ostatni raz zagrał w podstawowym składzie?

Szczerze mówiąc, nie pamiętam.

Tym razem trener Kazimierz Moskal jednak na Pana postawił. Jakie miał Pan zadania?

Jeśli chodzi o zadania defensywne, to miałem przede wszystkim pomagać Darkowi Dudce. Miałem walczyć w powietrzu. Natomiast przy naszych atakach miałem przechodzić obok Semira Stilicia, tak żeby on ustawiał się między mną a Pawłem Brożkiem. Tak to miało z grubsza wyglądać.

Pokazał się Pan ze swojej mocnej strony, czyli z dobrej gry głową.

Udało mi się wykończyć to dokładne dośrodkowanie Semira. Bardzo się z tego cieszę.

Ostatnie mecze pokazują, że Pańska dyspozycja rośnie. Dał Pan niezłą zmianę w meczu z Podbeskidziem, teraz zagrał Pan od początku, a swój występ okrasił bramką. Pan też czuje, że jest lepiej?

Tak się czuję. Mam nadzieję, że podtrzymam to w następnych meczach. Wygraliśmy z Koroną i już wiemy, że zakwalifikowaliśmy się do pierwszej „ósemki”. Wiemy, o co gramy.

Mecz z Koroną był dla was jak finał. Tabela i wyniki tej kolejki tak się ułożyły, że zwycięstwo zapewniało wam miejsce w lepszej „ósemce”. Mieliście tego świadomość, wychodząc na boisko?

Mieliśmy, a ta wygrana daje nam większy spokój psychiczny. Teraz możemy już spokojnie przygotowywać się do następnych meczów, ale oczywiście nie zapominamy o spotkaniu ze Śląskiem.

To będzie mecz o czwarte miejsce w tabeli.

Wiemy o tym i dlatego trzeba będzie się mocno postarać, żeby również we Wrocławiu powalczyć o trzy punkty.

To będzie pierwszy mecz od dłuższego czasu bez noża na gardle. Większy luz zaowocuje lepszą grą?

Sezon jeszcze się nie skończył. Liczy się każdy zdobyty punkt, bo walka o jak najwyższe miejsce ciągle się toczy.

W meczu z Koroną mieliście jeszcze kilka sytuacji. Wygraliście 2:0, ale nie ma takiego lekkiego uczucia niedosytu, że można było bramek strzelić więcej?

Wygraliśmy, i to jest najważniejsze. A przy okazji warto wspomnieć, że wreszcie zagraliśmy mecz na zero z tyłu. To nie udawało się nam od dłuższego czasu. Dlatego cieszmy się ze zwycięstwa i czystego konta po stronie strat.

Mieliście trochę szczęścia pod waszą bramką.

Szczęście było, ale też nie można zapomnieć o roli Michała Buchalika, który bardzo nam pomógł.

To na koniec wróćmy jeszcze do Pańskiej dyspozycji. Tę najlepszą formę zostawił Pan sobie na rundę finałową?

Mocno wierzę, że tak to właśnie będzie wyglądało. Bardzo chciałbym, żeby tak się stało. Po meczu ze Śląskiem będzie trochę czasu, żeby dobrze przygotować się do decydujących spotkań i mam nadzieję, że ten czas wykorzystamy odpowiednio.

Na razie w tym sezonie strzeliłem dwie bramki, nie jest to najlepszy wynik i dobrze byłoby go poprawić. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę, że moja pozycja w Wiśle trochę się zmieniła, mam więcej zadań defensywnych, to można się z tego cieszyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski