Wojciech Mróz: CZWARTEK W CZWARTEK
Takie miasta jak Sopot i Zakopane powinny na kryzysie zarabiać. Ilością imprez, atrakcyjnymi w przeliczeniu na euro cenami, zabawą, wódką, tańcem i radością. W końcu na "Titanicu" też wspaniale się bawiono. Gdyby nie zatonął, jego pasażerowie do końca życia wspominaliby ten rejs jako najpiękniejszy czas swojego życia. Oba te miasta z impetem rozpoczęły letni sezon. Uruchomiono weekendową linię autobusową Warszawa- Zakopane i z powrotem wyposażoną w najnowocześniejszy sprzęt, czyli przepiękne autokary znanej firmy. W czasie jazdy pasażerowie będą oglądać filmy, czytać foldery, krótko mówiąc merytorycznie przygotowywać do inwazji na nasze miasto.
Następnego dnia uruchomiono w Sopocie i Zakopanem kino letnie. Goście za darmo leżą sobie na ławeczkach, oglądają filmy, piwko piją. Żyć nie umierać. Co prawda, zanim zaczęło kino działać, już odezwały się w Zakopanem głosy, żeby aktorzy nie gadali za głośno. Tym samym ludziom jakoś nie przeszkadza, że do rana na Krupówkach element turystyczny i tubylczy wyje, a megafony z restauracyjnych głośników drą się, jakby miały kontrolę Zaiks-u. Wciąż jesteśmy społeczeństwem ulicy - tu można wszystko, uważać trzeba na sztukę i gonić ją, co by się nie wdarła w nasze codzienne życie. I nie daj Boże została.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?