Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sfora zagryzła 40 danieli

Robert Gąsiorek
Jerzy Grzesicki stracił większą część stada danieli po ataku sfory. Ale firmie wyłapującej zwierzęta udało się już schwytać najbardziej agresywnego psa
Jerzy Grzesicki stracił większą część stada danieli po ataku sfory. Ale firmie wyłapującej zwierzęta udało się już schwytać najbardziej agresywnego psa Robert Gąsiorek, Paweł Szpar
Tarnowskie. W gminie Gnojnik udało się w końcu poskromić najbardziej agresywnego psa. Trzy grasują dalej. Zaspokajają żądzę zabijania, padłej zwierzyny nie zjadają - mówi Jan Robak, sołtys Zawady Uszewskiej. Mieszkańcy boją się nie tylko o życie zwierząt, ale i swoich dzieci.

Mieszkańcy wsi Lewniowa i Zawada Uszewska bardzo boją się o życie swoich dzieci i swoje własne. W tych właśnie miejscowościach od dłuższego czasu panoszy się spora sfora zdziczałych psów, które wściekle atakują zwierzęta hodowlane.

Napastnicy wykazują się potwornym okrucieństwem, rozszarpując ofiary na śmierć. W ostatnich dwóch tygodniach zabiły ponad 40 dorosłych danieli, w tym nawet ciężarne samice.

Przerażający telefon od sąsiada
- To było przerażające. Gdy podbiegałem z synem do zagrody, usłyszałem piski cierpiących zwierząt - opowiada Jerzy Grzesicki, hodowca danieli z Zawady Uszewskiej. O tym, że jego stado zostało zaatakowane przez psy, dowiedział się po telefonie sąsiada.

- Chwyciliśmy za widły i ruszyliśmy w ich stronę. To jeszcze bardziej je rozjuszyło. Chciały i mnie ugryźć. Głośno krzyczałem i machałem rękami, w końcu uciekły - dodaje.
Sfora dostała się do zagrody, wykopując spory otwór pod ogrodzeniem. Pan Jerzy stracił dziewięć dorodnych samic danieli.

- Cztery jeszcze dawały oznaki życia. Przenieśliśmy je do stodoły, weterynarz nie zdążył przyjechać, one też padły - wylicza.

Jak wataha krwiożerczych wilków
Mieszkańcy znajdują też w lesie padłe sarny ze śladami kłów.

- Tym psom sprawia najwyraźniej przyjemność samo zabijanie, ponieważ po wszystkim nie zjadają mięsa zagryzionej ofiary - zauważa Jan Robak, sołtys Zawady Uszewskiej. - Teraz każdy się tutaj boi. Nigdy nie wiadomo, czy poprzestaną na zwierzętach. Wolę nie myśleć, co by się stało, gdyby na swej drodze napotkały samotne dziecko.

Według mieszkańców, najlepszym rozwiązaniem byłby odstrzał agresywnych zwierząt.
- Będziemy mogli spać spokojnie dopiero wtedy, gdy tej sfory już tu nie będzie - stwierdza Jerzy Grzesicki.
Sprawą zajęła się gmina, która teraz szuka sposobu, aby poskromić żądne krwi czworonogi.

Nastawianie pułapek z przynętą
- To trudne zadanie. Psy są zdziczałe. Zachowują się jak wataha wilków. W 15 minut są w stanie zagryźć kilkanaście sztuk danieli - podkreśla Karol Klimek z Urzędu Gminy w Gnojniku. - Nigdy wcześniej z takim zjawiskiem się nie spotkaliśmy.

Wynajęto już firmę, która zajmuje się wyłapywaniem bezpańskich zwierząt. We wsiach założono specjalne pułapki. W środku znajduje się mięso. Kiedy zwabione jego zapachem psy znajdą się wewnątrz klatki, ta zatrzaśnie się za nimi.

- Mam również ze sobą strzelbę Palmera ze środkami usypiającymi, jednak teren jest bardzo rozległy i zalesiony, ciężko jest zlokalizować te psy - mówi Paweł Szpar, któremu zlecono wyłapanie groźnych zwierząt.

Przywódca stada już trafiony
W środę doszło do przełomu. Paweł Szpar patrolując wioskę na swym quadzie nagle dostrzegł, że niedaleko od jednego z gospodarstw kręcą się poszukiwane czworonogi. Okazało się, że to faktycznie tropiona przez myśliwych od kilku tygodni psia sfora.

- Chwyciłem za strzelbę, wycelowałem w największego i najbardziej agresywnego psa. Był to ogromny wilczur mieszaniec -
relacjonuje weterynarz.

Środkiem usypiającym trafił bez pudła; uśpiony wilczur przebywa teraz na obserwacji.
Reszta psów uciekła. Ich poszukiwania trwają.

Widziałeś? Zadzwoń!
[b]Na widok takiego psa nie wolno uciekać

Rozmawiamy z Beatą Rząsą-Janas, zastępcą powiatowego lekarza weterynarii w Tarnowie[/b]

- Jak radzić sobie z bezdomnymi psami?
- Obowiązek zajmowania się takimi zwierzętami spada na gminy. Opracowują one program zwalczania bezdomności, który muszą później realizować.

- W jaki sposób?
- Zazwyczaj wynajmują firmy, których zadaniem jest złapanie takiego zwierzęcia. Każdy, kto zobaczy bezpańskiego psa, powinien zwrócić się z tym do gminy.

- Co w przypadku, gdy bezdomne zwierzę jest agresywne?
- Gmina może podjąć decyzję o zastosowaniu bardziej radykalnych metod w stosunku do takich zwierząt. Chodzi na przykład o odstrzelenie psa przez myśliwego. Pamiętajmy, że jeśli pies atakuje inną zwierzynę, może być również agresywny wobec ludzi.

- Jak zachować się, gdy spotkamy takiego psa?
- Nie ma konkretnych zasad. Każdy gest może być postrzegany w oczach psa jako nieprawidłowy. Pamiętać należy jednak, żeby nie wykonywać gwałtownych ruchów. Ucieczka też nie jest wskazana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski