Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Show Dona Kinga

Redakcja
Bokserska gala w United Center: Adamek - Briggs i Gołota - Brewster

Korespondencja "Dziennika" z Chicago

Bokserska gala w United Center: Adamek - Briggs i Gołota - Brewster

Korespondencja "Dziennika" z Chicago

Do wielkiej gali bokserskiej w Chicago pozostały już tylko godziny. Tomasz Adamek i Andrzej Gołota zmierzą się o tytuł mistrza świata odpowiednio z Paulem Briggsem (waga półciężka, WBC) i Lamonem Brewsterem (waga ciężka, WBO).

   Wszyscy uczestnicy gali, która odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego, unikają na zajęciach obecności postronnych osób, żaden z nich nie chce się spotykać z osobami spoza swojej ekipy. Tym bardziej niezwykłe było wpuszczenie na trening przez Andrzeja Gołotę trzech fotoreporterów. Mimo bardzo wyczerpującego treningu nie opuszczał go dobry humor, ale rozmawiać nie chciał. Nawet uwagi z Samem Colonną wymieniał półgłosem.
   Teatr bokserski rozpoczął się kilka dni wcześniej w sali United Center, która może pomieścić aż 22 tysiące widzów. Na zapowiadaną konferencję prasową przyszło wielu dziennikarzy i telewizja. W ogromnych korytarzach przewijały się setki osób. Wśród nich był Lamon Brewster, ale nie rozpoznawany przez nikogo. Rywal Gołoty ubrał się w polowy mundur żołnierski, założył duże okulary i naciągnął na głowę czapkę. Pewnie miał niezłą zabawę, widząc, że jest nierozpoznawalny.
   Zupełnie inaczej zachowywał się nasz bokser. Kiedy tylko opuścił salę po udzielonym wywiadzie, stanął uśmiechnięty przy Donie Kingu długo żartując, ale i tak odpowiadał tylko na pytania z TV.
   Prezentacja wszystkich bokserów, którzy wezmą udział w dzisiejszej gali, to jeden wielki show Dona Kinga. To on przez ponad 90 minut brylował, przedstawiając zawodników. Najdłużej zatrzymał się przy wadze ciężkiej. - Chicago to miasto Andrzeja Gołoty. Mieszka tu ogromna rzesza Polaków, którzy będą dla Andrzeja wielkim wsparciem. Walka na pewno będzie fascynująca, tym bardziej że Gołota jest żądny sukcesu, a jego przeciwnik to wielki wojownik, który nikomu nie ustępuje - mówił Don King.
   Kiedy Don King zaprosił bokserów do mikrofonu, tylko Gołota zdobył się na wypowiedzenie więcej słów, dziękując wielkiemu promotorowi za okazaną życzliwość. Natomiast Brewster wypowiedział jedno zdanie. Nawet kiedy Don King podniósł ich ręce do góry nie spojrzeli na siebie. Po prezentacji obaj zawodnicy chętnie rozdawali autografy, ale żaden nie chciał już odpowiadać na pytania dziennikarzy.
   W czwartek w centrum Chicago odbyło się oficjalne ważenie. Zanim jednak do niego doszło, Don King znowu wystąpił w głównej roli. Przez dłuższy czas zajmował czas mediów i rozdawał autografy dzieciom. Za jego plecami obie ekipy skutecznie schowały swoich zawodników. Dopiero na 2 minuty przed wejściem TV na żywo Gołota i Brewster pojawili się na placu.
   Pierwszy na wagę wszedł Polak, a jako że było zimno, nie zdjął dresu. Okazało się, że waży 112 kg. Chwilę później pojawił się Brewster. Ten, widząc, że jego rywal nie rozebrał się, zdjął dres, prezentując swoją muskulaturę. Ciemnoskóry rywal Polaka ważył dużo mniej. Kilka minut później odbył się wybór rękawic. Jednak tym razem zabroniono wykonywania zdjęć i jakiejkolwiek rozmowy. Dodajmy, że Don King wielokrotnie wymieniał nazwisko prezydenta RP, a niektórzy w Chicago twierdzą, że będzie obecny na walce Gołoty.
JERZY CEBULA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski