Bartosz Janeczek Fot. Tytan AZS Częstochowa
- Jestem bardzo zadowolony, że zostałem zauważony przez nowego trenera reprezentacji - mówi 23-letni Janeczek. - Wiedziałem, że nowy selekcjoner będzie na naszym ligowym meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, ale nie sądziłem, że wówczas będzie oglądał właśnie mnie. Być może trenerowi ktoś podsunął moją kandydaturę, bo od roku jestem pierwszym atakującym w swoim zespole, rozegrałem 90 procent spotkań w PlusLidze.
Bartosz Janeczek zaczynając przygodę z siatkówką szybko musiał wyemigrować z Wieliczki, bo w tym mieście szkoli się tylko dziewczęta, za co odpowiada m.in. jego tata, Jerzy Janeczek. Bartosz najpierw został zawodnikiem MKS Andrychów, klubu, który miał wówczas bardzo mocne drużyny młodzieżowe - i podczas finałów mistrzostw Polski zdolnego atakującego wypatrzyli działacze z Częstochowy.
- Postawiłem w swoim życiu na siatkówkę, w rodzinnym domu byłem i jestem gościem, i za te wszystkie wyrzeczenia spotkała mnie teraz nagroda - podkreśla Bartosz Janeczek. - Doskonale zdaję sobie sprawę, że czeka mnie ciężka praca, aby przekonać do siebie selekcjonera. Na mojej pozycji w kadrze gra kilku wybornych graczy, z Mariuszem Wlazłym na czele.
Powołani gracze spotkają się 8 maja w Warszawie, gdzie najpierw przejdą testy medyczne, a potem zaczną właściwe przygotowania. - Moim celem jest awans do meczowej dwunastki. Mecze Ligi Światowej to znakomita okazja do zebrania doświadczenia. Właśnie tego międzynarodowego ogrania brakuje mi najbardziej - przyznaje gracz Tytana Częstochowa. (PAN)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?