Bułgarzy zbadają, skąd pochodzi kapitał jedynego operatora telefonii komórkowej
Na polecenie premiera Iwana Kostowa Państwowa Komisja Telekomunikacji ma skontrolować pochodzenie kapitałów spółki Mobiltel, jedynego w Bułgarii operatora telefonii komórkowej systemu GSM. Szef bułgarskiego kontrwywiadu generał Atanas Atanasow nie wyklucza cofnięcia licencji, jeżeli okaże się, że pieniądze pochodzą z nielegalnej działalności.
Według gen. Atanasowa, Cziornij pojawił się tu dzięki Grigorijowi Łuczanskiemu, szefowi - zarejestrowanego w Austrii - koncernu Nordex, kompanii, którą mieli założyć na początku lat 90. byli oficerowie KGB.
Bułgarskie władze zażądały obecnie informacji na temat akcjonariuszy spółki Mobiltel, pochodzenia jej kapitałów i danych na temat zapłaconych podatków. Równolegle dochodzenie w sprawie inwestycji Michaela Cziornija w Bułgarii prowadzą inspektorzy resortu finansów.
W wywiadzie dla państwowej telewizji gen. Atanasow oznajmił, że jakiekolwiek dochodzenia przeciwko spółce Mobiltel były blokowane dopóty, dopóki na czele miejscowego resortu spraw wewnętrznych stał minister Bogomił Bonew. Jako przykład szef kontrwywiadu podał dochodzenie w sprawie kradzieży impulsów za pośrednictwem operatora GSM, w wyniku czego państwowa telekomunikacja poniosła straty o równowartości 9 mln marek niemieckich.
Zdaniem Bonewa, działania przeciwko niemu to kampania podjęta na zamówienie rządzących elit, a wszelkie zarzuty pod jego adresem to insynuacje.
PAWEŁ JANOWSKI (Sofia)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?