Siedlarz: Trzecia liga będzie jeszcze ciekawsza

- Na początku meczu był Pan bardzo aktywny, w 13 minucie udało się nawet zdobyć bramkę. Skąd więc ta wczesna zmiana?

- Przez ukłucie. Czuję troszkę przyczep mięśnia dwugłowego uda. Może to nic poważnego, ale wolałem nie ryzykować dłuższej przerwy. Lepiej teraz odpuścić i być gotowym na kolejny sparing.

- Okres przygotowawczy trwa już od jakiegoś czasu. Oprócz przegranego meczu na początku z Cracovią, wasza gra zaczyna się coraz lepiej układać.

- Myślę, że wszystko przebiega po naszej myśli. Mamy świetne obiekty i moim zdaniem wszystko jest dobrze zorganizowane. Na pierwszy ligowy mecz powinniśmy być przygotowani.

- Można wyciągać jakieś wnioski ze sparingów?

- Jak najbardziej. Chcemy grać podobnie jak w tamtym sezonie, cały czas utrzymujemy się przy piłce, staramy się konstruować akcje nawet od bramkarza. Tak też będzie wyglądała nasza gra przez cały czas - obojętnie kto i na jakiej pozycji będzie występował, to zamierzamy pokazywać podobny styl.

- Jest jeszcze w was jakaś zadra po nieudanych meczach barażowych o II ligę z Wartą Poznań?

- Na pewno zostanie to z nami przez jakiś czas. Ale wydaje mi się, że to może się przełożyć na pozytywny efekt w kontekście kolejnego sezonu.

- Czyli cel na kolejny sezon jest taki sam, wygrana ligi?

- Może głośno nikt tego nie będzie mówił, ale takie są nasze ambicje. Chcemy zająć pierwsze miejsce, bez względu na to, kto w tej lidze występuje.

- To zadanie może być teraz trudniejsze. Po reorganizacji rozgrywek wydaje się, że liga będzie silniejsza.

- Ja do tego podchodzę zupełnie inaczej. Nam lepiej się gra z drużynami, które są nam równorzędne czy nawet od nas lepsze. Wcale nie uważam, że może być trudniej i że to będzie dla nas problemem. Odwrotnie - może być tylko ciekawie.