Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siekierczyna. Klub piłkarski z herbem... Interu Mediolan braćmi stoi. W jednej drużynie stanowią więcej niż połowę składu!

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Słomka Siekierczyna ma się z czego cieszyć i kim pochwalić. Klub założony w 1994 roku jako Ludowy Klub Sportowy „Słomka” Siekierczyna po pięciu latach spędzonych na boiskach A Klasy mógł świętować historyczny awans do Ligi Okręgowej. W zespole trenera Zbigniewa Twaróga (wcześniej drużyna wywalczyła awans za kadencji Kamila Kurzei – przyp. red.) występuje ponadto siedmiu braci Florków!

Jak zauważa Gmina Limanowa - wójt Jan Skrzekut został uhonorowany pamiątkowym medalem - jest to ewenement na skalę ogólnopolską. Piotr, Bartłomiej, Krzysztof, Paweł, Jakub, Bronisław i Dariusz Florkowie stanowią o sile drużyny, która w minionym sezonie raptem o punkcik wyprzedziła drugie Gorce Kamienica.

Siekierczyna jest niewielką miejscowością wchodzącą w skład gminy Limanowa. Wedle danych za poprzedni rok liczy nieco ponad 1900 mieszkańców, co daje jej piąte miejsce w gminnym zestawieniu.

Wiceprezesem klubu, a zarazem czynnym zawodnikiem Słomki jest Jakub Florek. Aż dziw bierze, że z jednej rodziny w jednym zespole jest aż siedmiu zawodników!

Współpracę z rodziną Florków chwali sobie trener Twaróg.

- Niektórych znałem już wcześniej. Jeden z nich grał w Limanovii, gdy ja trenowałem w tym klubie inną grupę wiekową. Trochę już o braciszkach zatem wiedziałem. A sama współpraca układa się super, wykazują się zadziwiającym zapałem do pracy – komentuje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” szkoleniowiec Słomki, który objął zespół już po awansie do „okręgówki”.

Przedstawiciele rodu Florków w Słomce mają od 17 do 34 lat i występują na różnych pozycjach. Nie ma jednak wśród nich bramkarza.

- Brak również typowego obrońcy, choć jeden z braci gra w defensywie. Jak na tak mały region jest to niezwykle utalentowana rodzina – komentuje nasz rozmówca.

Kilka dni temu odbyła się wyjątkowa uroczystość na klubowym stadionie, w trakcie której świętowano historyczny sukces Słomki. Na spotkaniu nie zabrakło piłkarzy, działaczy, sponsorów oraz kibiców klubu z Siekierczyny.

Łącznie w ub. sezonie zagrało 23 zawodników. Przysłowiową „wisienką na torcie” było wręczenie pucharu dla klubu oraz medali dla zawodników z okazji historycznego awansu do Ligi Okręgowej. Okazały puchar drużynie wręczał wójt gminy Limanowa. Trafił on na ręce kapitana zespołu... Piotra Florka.

O to czy to faktycznie wyjątkowe uczucie grać w jednej drużynie z familią pytamy Jakuba Florka. Czy są jakieś minusy takiej współpracy?

- Na początku warto powiedzieć jak to się w ogóle zaczęło. Nasz najstarszy brat Piotr dał się namówić sąsiadowi i pojechał na mecz trampkarzy. Później… poszło już z górki i obecnie sytuacja wygląda tak, nie inaczej – puszcza oko wiceprezes.

- Z braćmi jak to z braćmi. Są plusy i minusy. Brata traktuje się nieco inaczej niż kolegę. Braciom można oczywiście coś wytknąć na boisku, przez chwilę są pretensje, ale jednak plusy są większe. Współpraca układa się dobrze. Razem przeszliśmy kilka kategorii, każdy z nas coś w klubie robi. Ja jestem wiceprezesem, inny brat jest skarbnikiem, a inny zastępcą kapitana. Kosimy trawę, dokonujemy napraw, każdy z nas to inna profesja. Dzięki temu ten klub pozytywnie funkcjonuje. A odnośnie kwestii sportowych to jeszcze kilka lat temu nie zapowiadało się na to, że uda nam się awansować. To młodzież popchnęła nas do przodu – przyznaje wiceprezes Jakub Florek.

Przypomina też sobie zabawną anegdotę związaną z ręcznym wpisywaniem zawodników do protokołu meczowego.

- Parę lat temu, przy ręcznym uzupełnianiu listy zawodników wpisaliśmy w rubrykach „Florek, Florek, Florek…”. A że jeszcze kolega miał takie samo nazwisko, jego też dopisaliśmy. Uśmiech arbitra był bezcenny, a zdziwienie bardzo wielkie – śmieje się nasz rozmówca.

Siedmiu braci (mają również jedną najstarszą w tym gronie siostrę) w jednym zespole to niejedyna ciekawostka dotycząca klubu z Siekierczyny. Klub może pochwalić się herbem niemal do złudzenia przypominającym ten używany przez piłkarzy Interu Mediolan w latach 1999-2007. Skąd taki pomysł? Czyżby w tej miejscowości było aż tak wielu kibiców 19-krotnego Mistrza Włoch?

- Lubimy Inter, ale o wszystkim zdecydował syn naszego prezesa Józefa Hutka, Łukasz. To on wpadł na taki pomysł i tak już zostało – zdradza.

Jak dodaje Jakub Florek herb klubu nawiązuje bezpośrednio do barw, w jakich Słomka występowała jeszcze w rozgrywkach C Klasy limanowskiej w 1994 roku. - Niebieskie koszulki i czarne spodenki stały się symbolem naszej drużyny na wiele lat. Po ponad dekadzie od tego momentu postanowiono stworzyć oficjalny herb klubu, który obowiązuje do dziś. Kolory czarny i niebieski w tym czasie najbardziej kojarzyły się z będącym na piłkarskim topie Interem Mediolan. Zakupiono nawet wówczas nowy komplet strojów meczowych w niebiesko-czarne pasy, przez co jeden z portali internetowych nazwał naszą drużynę "limanowskim Interem" - podsumowuje.

A oto piłkarze Słomki, którzy wywalczyli awans do Ligi Okręgowej: Damian Bubula, Mateusz Bubula, Bartłomiej Florek, Bronisław Florek, Jakub Florek, Krzysztof Florek, Paweł Florek, Piotr Florek, Przemysław Ociepka, Filip Sykstus, Paweł Wielek, Krzysztof Wielek, Marcin Zimirski, Krystian Grzyb, Marcin Hebda, Franciszek Hutek, Kamil Hybel, Dominik Kornaś, Bogdan Król, Paweł Król, Krystian Małucha, Kacper Mól, Łukasz Stanisz, trener Kamil Kurzeja oraz kierownik drużyny Andrzej Sułkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski