Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siersza znowu będzie potęgą

Magdalena Balicka
Leszek Krzemień, dyrektor Elektrowni Siersza, w hali turbozespołu bloku numer jeden
Leszek Krzemień, dyrektor Elektrowni Siersza, w hali turbozespołu bloku numer jeden Archiwum II LO Chrzanów
Trzebinia-Siersza. Elektrownia w Sierszy ma zapewniony byt do 2041 roku. W sąsiedztwie, na zgliszczach KWK Siersza, ma stanąć kopalnia

Trzebinia ma szansę znowu stać się centrum przemysłowym powiatu chrzanowskiego, a nawet Małopolski zachodniej.
Trzy firmy zdobyły koncesję ministra środowiska na zbadanie złóż węgla pod Trzebinią, a jedna z nich, Carbon Investment z Katowic zadeklarowała chęć wskrzeszenia zlikwidowanej przed 13 laty kopalni Siersza. Także elektrownia dementuje plotki o upadku zakładu. Jej dyrektor Leszek Krzemień zapewnia, że zakład ma zapewniony byt do 2041 roku.

- Właśnie wygraliśmy przetarg na usługi interwencyjnej rezerwy zimnej, dzięki czemu dwa nasze bloki: trzeci i szósty będą pracować do 2017 r., a może nawet 2019 r. - informuje dyrektor Krzemień. Dodaje też, że 340-osobowa załoga nie musi martwić się o swój los. - Tym bardziej, że bloki pierwszy i drugi, będą pracowały jak dotychczas do 2041 r. - zapewnia.

Dyrektor podkreśla, że budowa nowego bloku w sąsiednim Jaworznie nie wpływa na pogorszenie pozycji Sierszy. - Decyzje o tamtej inwestycji zapadły w 2008 roku. Zanim blok zostanie zbudowany, minie około czterech lat. Liczę, że po 2020 roku w Sierszy też powstanie nowy blok - twierdzi Krzemień.

Zakład istnieje od 52 lat. Przez ten czas zatrudniał ponad 3,7 tysiąca ludzi. - "Grube" lata już za nami, ale los elektrowni jest stabilny, a załoga nie musi obawiać się utraty etatów - zapewnia dyrektor.

Przyznaje, że trwa restrukturyzacja. - Odeszli z pracy emeryci. Część ludzi, w tym kadry, księgowość, została przeniesiona do centrali Tauronu Wytwarzanie w Katowicach. Żadnych zwolnień nie było ani nie będzie - uspokaja.

Lata świetności elektrownia przeżywała w czasie współpracy z KWK Siersza. - Wtedy zaiwestowaliśmy w budowę kotłów fluidalnych, które oczyszczają spaliny z dwutlenku siarki. Kotły dostosowaliśmy do parametrów węgla wydobywanego właśnie w Sierszy - zaznacza dyrektor Krzemień. Ten był mocno zasiarczony.

Po zamknięciu kopalni w 1998 roku, gdy elektrownia była zmuszona przywozić surowiec z innych kopalń, okazało się, że niepotrzebnie postawiono aż tak duże budowle.

- Jeśli uda się wskrzesić kopalnię w Trzebini znów będziemy mogli pracować pełną parą - zaciera ręce dyrektor elektrowni.
A szanse na wskrzeszenie zakładu są spore. Prezes Carbon Investment Piotr Kosowicz jest zdecydowany na budowę nowoczesnej kopalni na złożach Siersza 2.

- Gdy tylko zakończymy odwierty geologiczne w Ciężkowicach, będziemy starać się o koncesję na wydobycie węgla - przekonuje Kosowicz. Liczy, że formalności uda się załatwić w ciągu roku, a w 2016 r. zacząć budowę zakładu.

- Górnicy wydobywaliby węgiel głównie pod Ciężkowicami. Kopalnia stanęłaby natomiast pod Trzebinią - informuje prezes Carbon Investment. Szacuje roczne wydobycie węgla na poziomie 2,5 miliona ton.
Zamierza zatrudnić około 1200 górników w 30-letnim okresie eksploatacji.

- Jestem zdecydowany i zrobię wszystko, aby wskrzesić Sierszę, ale pod inną nazwą- Mariola I, tak jak ma na imię moja żona - uśmiecha się prezes Kosowicz.

Jego deklaracje poważnie traktuje burmistrz Trzebini Stanisław Szczurek, obiecując pomoc i współpracę.

- Kopalnia i elektrownia przed laty stanowiły trzon lokalnej gospodarki. Zrobię wszystko, aby przywrócić przemysł do Trzebini, a co za tym idzie, dać solidne miejsca pracy mieszkańcom - przekonuje burmistrz Stanisław Szczurek.

Również trzebinianie mocno trzymają kciuki za powodzenie inwestycji. Wierzą, że zapewnienia władz nie są przedwyborczą kiełbasą.

- Skoro firmy inwestują potężne pieniądze w odwierty pod kopalnię, to chyba nie po to, aby nam mydlić oczy - mówi Marian Rejdych z Trzebini.

[b]RozmowaZ prof. Piotrem Czają, dziekanem Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie o opłacalności wydobycia węgla[/b]
- Czy opłaca się w Polsce otwierać nowe kopalnie węgla kamiennego?

- Istnieją przedsiębiorstwa, które w to wierzą i inwestują w nowe zakłady. Według mnie każdy węgiel jest bogactwem i jeśli tylko opłaci się jego wydobycie, to należy po niego sięgnąć, bo to nasz surowiec. Powoli cała Europa zaczyna na nowo doceniać walory węgla. Kilka lat temu mówiło się wyłącznie o szkodliwym działaniu spalania tego surowca, dziś znów wraca do łask.

- Aktualnie zalewa nas tani węgiel z Ukrainy...

- Sprowadzamy tani surowiec nie tylko z Ukrainy, ale też z Rosji. Uważam, że dobry polski węgiel mógłby być konkurencyjny.

- Kompania Węglowa przeżywa kryzys. Nie myśli Pan,że zawiniły olbrzymie koszty utrzymywania administracji?

- Na Kompanii odbija się głównie znaczący spadek cen na rynkach światowych i w pewnym stopniu tania konkurencja.

- A węgiel, który leży pod ziemią w Sierszy jest dobry?

- Całkiem niezły. Trudne warunki geologiczne sprawiły, że kopalnia została zlikwidowana, choć był jeden wielki plus - kopalnia z elektrownią były jednym organizmem. To było - moim zdaniem - połączenie doskonałe.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski