Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sikora milczał, żeby oszczędzić mu nerwów

Tomasz Bochenek
Grzegorz Guzik – 5. w sprincie MŚ
Grzegorz Guzik – 5. w sprincie MŚ Fot. Krystyna Guzik
Biathlon. – Nie czuję się rozczarowany tym, że do medalu zabrakło mi osiem sekund. Bo wiem, że w tym biegu dałem z siebie wszystko – mówi Grzegorz Guzik.

Piąte miejsce w mistrzostwach świata. Nawet biorąc pod uwagę, że to letnia, nartorolkowa odmiana biathlonu, a w Rumunii nie startowali ci, którzy królują zimą, to 24-latek z Juszczyna i tak ma powody do satysfakcji.

– Było naprawdę ciężko, bo generalnie każdemu ze startów w mistrzostwach towarzyszył ogromny wiatr, co przeszkadzało nie tylko na strzelnicy, ale i na trasie. Udało mi się powalczyć z zawodnikami, którzy w Pucharze Świata coś znaczą – jak Bułgarzy Ilijew i Anew oraz biathloniści z Ukrainy – mówi Guzik.

Sprint to jedna z tych konkurencji, w których zawodnicy walczą z czasem, nie ma bezpośredniej rywalizacji. A co w związku z tym? – Trener Tomek Sikora bardzo długo nie chciał mi powiedzieć, które miejsce zajmuję, który jestem po pierwszym strzelaniu – po to, żeby ta informacja nie podziałała źle na __moją psychikę – wyjaśnia Guzik. –_Dopiero więc na ostatnim okrążeniu dowiedziałem się, że jestem wysoko, co jeszcze dodatkowo mnie zmobilizowało. Jeśli mogłem tego dnia zrobić coś więcej, to chyba tylko uniknąć niecelnego strzału. Ale tak można gdybać... _Tak naprawdę cieszę się z tego występu, to dobra motywacja do treningów.

Te przed mistrzostwami świata i (tydzień wcześniej) Polski różniły się od wiosenno-letniego rytuału. – Mieliśmy kilka treningów szybkich, które miały nas pobudzić przed mistrzostwami, podnieść szybkość. Ale nie było to typowe przygotowanie do zawodów, to był przystanek przed __zimą _– opowiada biathlonista. – Z reguły w okresie przygotowawczym spędzamy na treningu porannym trzy, a nawet cztery godziny, po południu dwie-dwie i pół. Myślę, że ten trening wydolnościowo-wytrzymałościowy pomógł mi w _tych zawodach. Generalnie pomaga, bo wydaje mi się, że jestem trochę silniejszy. Innym pozytywnym czynnikiem jest poprawa techniki biegu.

Guzik ponadto wyjaśnia: – Dużo z trenerami pracujemy nad tym, by moja postawa w biegu nie była taka wiotka, żeby wykorzystywana była cała siła, którą wkładam w odepchnięcia – czy to z nóg czy rękami. Widzę efekty, ale wiadomo, że w __trzycztery miesiące nie osiągnie się jakiejś olbrzymiej poprawy.

Podczas MŚ w Cheile Gradistei wystartował w trzech biegach. Na dochodzenie był 12., razem ze sztafetą mieszaną zajął 5. miejsce. W tej ostatniej konkurencji wystąpił w drużynie m.in. z żoną Krystyną Guzik (w sprincie była 6., a na dochodzenie 4.).

Kolejnym etapem przygotowań do zimowego sezonu będzie zgrupowanie w Obertilliach – wyjazd do Austrii 10 września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski