Sikora, który biegł wczoraj jako pierwszy spośród 88 zawodników, medalowej szansy pozbawił się podczas dwóch pierwszych strzelań. W pierwszej próbie, w pozycji leżąc, zepsuł ostatni strzał. Potem w "stójce" dołożył kolejną karną minutę - i w tym momencie stało się jasne, że kluczowej roli nie odegra. Sikora w dwóch kolejnych strzelaniach już nie pudłował. Do medalu zabrakło mu minuty i kilkunastu sekund, a więc nawet jedno "pudło" mniej nie dałoby mu miejsca na podium.
A na nim stanęli dwaj Norwegowie, dwaj wielcy faworyci. 24-letni Emil Hegle Svendsen zdobył już w Whistler srebro w sprincie, wczoraj wywalczył tytuł mistrzowski. Ze wszystkich sił starał się go pozbawić złota Ole Einar Bjoerndalen, ale na ostatnim odcinku odrobił tylko 9 z 18 sekund, jakie tracił do Svendsena po 4. strzelaniu (miał dwa pudła). "Król biathlonu" zdobył wczoraj swój pierwszy medal w Whistler, a zarazem 10. w startach na igrzyskach olimpijskich. Srebrnych krążków ma w dorobku 4, oprócz tego 5 złotych i 1 brązowy.
Tym wczorajszym srebrem Bjoerndalen musiał się jednak podzielić z Siergiejem Nowikowem! Bezbłędnie strzelający Białorusin uzyskał bowiem taki sam czas, jak starszy z Norwegów. To była sensacja, bo 31-letniemu Nowikowowi nigdy do tej pory nie przytrafił się taki błysk.
Tomasz Sikora siódmym miejscem zapewnił sobie udział w niedzielnym biegu ze startu wspólnego. Będzie w nim bronił wywalczonego w Turynie tytułu wicemistrzowskiego.
(BOCH)
Za dużo emocji
- To nie był dobry dzień - ocenił po biegu Tomasz Sikora. - Nie poszło tak, jak sobie wyobrażałem. Pierwsze strzelanie było nerwowe, szarpane. Więcej w tym było emocji. Ale wiedziałem, że z jednym pudłem mogę nawet walczyć o medal. Niestety po drugim strzelaniu wiedziałem, że na krążek nie mam już szans. Walczyłem tylko o jak najwyższą lokatę, by zakwalifikować się do biegu masowego. I mieć jeszcze jedną szansę na dobry wynik. Przeszkadzał trochę wiatr. Rozmawiałem z Austriakiem Sumannem, on także narzekał na wiatr. Wiało raz z jednej, raz z drugiej strony, trzeba było robić korektę. Dużo było myślenia na strzelnicy. Pobiegłem nieźle, ale nie tak dobrze, jak w poprzednim biegu. Były jednak inne warunki na trasie. Bardzo ciężko startuje się z numerem 1, tym bardziej, że dla mnie był to najważniejszy start na tych igrzyskach po dwóch nieudanych poprzednich próbach. W biegu masowym liczę na dobry start.
(AS), Whistler
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?