18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siła jazzowej tradycji Krakowa wciąż działa

Redakcja
Witold Wnuk w Paradzie Nowoorleańskiej na ul. Floriańskiej FOT. ARCHIWUM
Witold Wnuk w Paradzie Nowoorleańskiej na ul. Floriańskiej FOT. ARCHIWUM
ROZMOWA. WITOLD WNUK o rozpoczynającym się w niedzielę Letnim Festiwalu Jazzowym w Piwnicy pod Baranami.

Witold Wnuk w Paradzie Nowoorleańskiej na ul. Floriańskiej FOT. ARCHIWUM

- 17. już festiwal pewnie robi się łatwiej...

- Łatwiej uniknąć wpadek, bo doświadczenie tylu lat procentuje. Poza tym dzięki trzyletniej gwarancji finansowej od władz Krakowa mogłem spokojniej zaplanować te ponad 70 koncertów - wielkich i małych, jak i kolejną Noc Jazzu, która pewnie znów przyciągnie tłum melomanów. Łącznie zagra w czasie festiwalu ponad 300 muzyków.

- Plany też uległy zmianie; doszedł koncert Richard Bona Mandecan Cubano, który przedłuży festiwal do 12 sierpnia.

- Skoro pojawiła się taka możliwość, nie mogłem nie skorzystać. Muzyka Bony, zdobywcy Grammy, inspirowana tradycyjną muzyką zachodniej Afryki i Kuby, stała się sensacją sceny muzycznej świata. Porywani niegdyś z Kamerunu pobratymcy Bony lądowali nierzadko na Kubie; stąd - jak podkreśla sam Bona - większość muzyki tworzonej na tej wyspie jest zakorzeniona w tamtej części Afryki. A że ich językiem był mandekan, stąd nazwa całego, współtworzonego z kubańskimi muzykami, projektu.

- Zaczęliśmy od epilogu, powróćmy do początku; już 2 lipca zagra inny wielki muzyk, gitarzysta John Scofield.

- To jeden z gigantów, nie- wymagający rekomendacji. Jest teraz ze swoimi muzykami w Europie, m.in. na takich festiwalach jak Nord See, z projektem John Scofield's Hollowbody Band, w którym bierze udział również inny sławny gitarzysta amerykański - Kurt Rosenwinkel. Prezentują nowy typ grania na gitarach elektroakustycznych (tzw. Hollowbody), o specyficznym bogatym brzmieniu.

- Skoro zaczęliśmy od wielkich muzyków, to wspomnijmy i Randy Breckera.

- Wystąpi dwukrotnie; 30 lipca na dziedzińcu Pałacu Pod Baranami wraz z muzykami świetnego młodego tria High Definition - tego wieczoru również Revival Project Olejniczaka i Śmietany, a także dzień później w Centrum Manggha, gdzie zagra wspólnie z naszymi eksportowymi muzykami: Jar-czykiem, Olejniczakiem i Ste-fańskim. Poza nimi inna legenda polskiego jazzu, Sekstet Jana Ptaszyna Wróblewskiego z Henrykiem Miśkiewiczem, Robertem Majewskim.

- Skoro wspomniałeś eksportowych muzyków, niegdyś grających w Krakowie, to dodajmy i Władysława "Adzika" Sendeckiego, który bywał już na festiwalu z big-bandem hamburskiego NDR-u.

- W tym roku weźmie udział w festiwalowym novum - w projekcie "Kraków solo piano week-end". To trzy podwójne recitale, w których wystąpią wybitni młodzi krakowscy muzycy: Piotr Doleżoł, Piotr Orzechowski i Dominik Wania, a w części drugiej: Alan Broadbent, znany z kwartetu Charliego Hadena, dwukrotny laureat Grammy, właśnie "Adzik" Sendecki i Bobo Stenson, legendarny pianista, znany z nagrań choćby z Garbarkiem czy Stańką. To 20-22 lipca w auli Akademii Muzycznej.

- Zaprosisz też znowu na Noc Jazzu - to od niej zaczęły się rozmaite krakowskie "Noce".

- 14 lipca odbędzie się czternaście koncertów, w tym największy - na Małym Rynku, kiedy zagrają krakowskie Laboratorium z orkiestrą Filharmonii Kaliskiej pod dyrekcją Adama Klocka; Brooklyn Funk Essentials - sensacyjna formacja nowojorska, łącząca hip-hop, rap i jazz; oraz, po czterech latach, Urszula Dudziak z zespołem. Tej nocy jazz będzie rozbrzmiewał w kilkunastu miejscach, m.in. w Centrum "Manggha" śpiewaczka z Włoch Maria Dal Rovere z kwartetem Roberto Magrisa przedstawi jazzowe wersje włoskich przebojów. Po raz pierwszy Krakowska Noc Jazzu zawita do Nowego Sącza, gdzie wystąpią: Boba Jazz Band oraz grupa taneczna Swing & Sway, Jarek Śmietana Band z Wojciechem Karolakiem i Billem Nealem oraz - w programie "Struny na ziemi" do poezji Iwaszkiewicza - Marek Bałata i Anna Serafińska z triem Włodka Pawlika; recytacja - Artur Dziurman.
- A zacznie festiwal tradycyjna Niedziela Nowoorleańska...

- Wpleciemy w nią nawiązanie do kończących się tego dnia mistrzostw, czyli połączymy Paradę Nowoorleańską, która tradycyjnie wyruszy spod Barbakanu, z parodią "euroorleańską", że tak to nazwę. Dojdzie nawet do meczu Jazz Band Ball Orchestra kontra Boba Jazz Band.

- Myślisz już o dwudziestym festiwalu...

- Mam nadzieję, że do tego czasu odwróci się koniunktura, że będzie łatwiej o sponsorów, że minie obecny kryzys, który odbija się i na sprzedaży biletów; kiedyś najpierw znikały najlepsze i najdroższe miejsca, teraz - wręcz przeciwnie. Cały czas mam w planie zaprosić Herbiego Hancocka czy Keitha Jarreta, nie mówiąc o innych gwiazdach. Ale to wymaga innych środków. Niemniej już mam satysfakcję, że od 1996 roku udało mi się, krok po kroku, stworzyć w Krakowie jeden z największych festiwali jazzowych Europy. Jeszcze nie stać nas na wykonawców typu Diana Krall, na ogólnopolską wielką reklamę, ale z czasem...

- Trzymam kciuki. I spotykamy się w niedzielę - nowoor-leańską. A potem na koncertach przez cały lipiec, bo przecież jazz będzie gościł co wieczór w Piwnicy pod Baranami, gdzie zagra reprezentacja polskiego jazzu.

- To w niej, za namową Piotra Skrzyneckiego, wszystko się zaczęło, dając nazwę festiwalowi. To, że szybko wyszedł on poza Piwnicę, jedynie potwierdza, jak oczekiwana była to inicjatywa. Widać siła jazzowej tradycji Krakowa wciąż działa!

Rozmawiał WACŁAW KRUPIŃSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski