Silniejszy i tańszy?

Łączenie szpitali

Szpital Specjalistyczny im. J. Dietla oraz Krakowski Szpital Reumatologii i Rehabilitacji mają zostać połączone. - To usprawni działanie obu jednostek i przyczyni się do obniżenia kosztów - uważa Andrzej Kosiniak-Kamysz, dyrektor Szpitala im. Dietla.

   Dwie jednostki planuje połączyć Zarząd Województwa Małopolskiego. Gotowy jest już projekt uchwały w tej sprawie. - Po przekształceniu szpital byłby mocniejszy, lepiej dawał sobie radę na rynku - mówił Andrzej Kosiniak-Kamysz na posiedzeniu Komisji Zdrowia i Profilaktyki Rady Miasta.
   Jeśli dojdzie do połączenia, szpital będzie miał ok. 370 łóżek, ok. 10 tys. pacjentów, zatrudnionych w nim będzie ok. 360 osób. - Nie zamierzamy nikogo zwalniać z personelu medycznego, muszą być tylko dostosowane do siebie płace, które w szpitalu reumatologicznym były wyższe o kilka procent - powiedział dyr. Kosiniak-Kamysz. Za ok. 3 lata planuje się kolejne przekształcenie: w Centrum Reumatologii i Rehabilitacji, które stanie się monopolistą na rynku usług zdrowotnych w Krakowie w zakresie lecznictwa reumatologicznego.
   Zapotrzebowanie na ten rodzaj leczenia zwiększa się, ze względu na starzenie się społeczeństwa Krakowa, wzrost liczby chorób krążenia, chorób zwyrodnieniowych narządu ruchu, a także coraz większą liczbę wypadków drogowych.
   Obecnie - jak wynika z danych Krakowskiego Szpitala Reumatologii i Rehabilitacji - średni czas oczekiwania na zabiegi rehabilitacyjne wynosi 65 dni, na leczenie chorób zwyrodnieniowych tkanki łącznej od 125 do 179 dni, a na rehabilitację ogólnoustrojową - średnio 291 dni.
   Komisja Zdrowia wydała pozytywną opinię do koncepcji połączenia obu szpitali. Zaznaczyła jednak, że przekształcenie nie może doprowadzić do ograniczenia dostępności do świadczeń zdrowotnych i do "negatywnych skutków dla lokalnego rynku pracy".
   Zarząd Województwa Małopolskiego planuje, że po połączeniu nowy szpital będzie przynosił zyski, ok. 500 tys. rocznie. (AM)