- Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa kieruję do prokuratury i policji - mówi pani Agnieszka. - Stawiając opór musiała się liczyć z tym, że zostanie użyta siła - mówi komisarz Klimek
- Nagle zobaczyłam radiowóz. Wyskoczyło z niego trzech policjantów, jeden z nich zaczął mnie szarpać. Krzyczał, czy nie widziałam, że jest czerwone światło. Ja wołałam "Proszę mnie puścić" - _mówi pani Agnieszka. - _Drugi z policjantów chciał, bym dała dowód, później kazał podać mi swoje dane. Cały czas byłam szarpana. Sama z kolei zapytałam o nazwisko i numer policjantów, którzy mnie zatrzymali. Wtedy padło: "Dość tego, porozmawiamy w inny sposób; na komisariat z nią". Policjanci zaczęli mnie ciągnąć, ja się jednak opierałam. Broniłam się, ciągnęli mnie, ktoś mnie kopnął. Mieli przewagę - mam 160 centymetrów wzrostu i ważę 50 kilogramów. W końcu zawieziono mnie do komisariatu przy ul. Malwowej. Zapytałam tam jednego z policjantów, czy to normalne, że z tak błahego powodu zostałam poturbowana, posiniaczona. Usłyszałam, że jeden z nich ostatnio przy zatrzymaniu złamał komuś rękę. Byłam tam w sumie trzy godziny. Oświadczyłam, że nie podpiszę protokołu przesłuchania, gdyż w wielu miejscach jest on niezgodny z prawdą. Zarzucono mi, że nie chciałam podać swoich danych, że stawiałam czynny opór. Jest tam też, że nie chciałam skontaktować się z rodziną, a ja chciałam zadzwonić do matki; wtedy usłyszałam, że nie mogę, bo musi być zgoda prokuratora. Jeszcze przy ul. Witosa podawałam swoje dane; zapisywał je w swoim notatniku jeden z policjantów; jeśli nie zniszczył kartki - to jeszcze ją ma. Ponadto czynny opór polegałby chyba na tym, że to ja bym biła; ja stawiałam bierny opór, zapierałam się, bo mnie szarpali i ciągnęli. Wściekłość wywołałam najprawdopodobniej wtedy, gdy zażądałam nazwisk i numerów służbowych policjantów.
Komisarz Tomasz Klimek, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Krakowie: - Wersja policjantów jest odmienna od podanej przez zatrzymaną. Patrol zauważył kobietę przechodzącą na czerwonym świetle. Poproszono ją o okazanie dokumentu tożsamości. Gdy powiedziała, że nie ma, poproszono o dane osobowe. Wtedy policjanci usłyszeli, że nie poda, bo nie są kompetentnymi osobami. Funkcjonariusz pouczył kobietę, że w takim przypadku będzie musiał zostać skierowany wniosek o ukaranie do Sądu Grodzkiego - za popełnienie wykroczenia. To jednak nie poskutkowało i kobieta nie tylko nie podała danych, ale zamierzała odejść. Wtedy, po kolejnym pouczeniu, została poinformowana, że będzie musiała zostać zatrzymana i doprowadzona do komisariatu. Gdy została poproszona o podejście do radiowozu - odmówiła, podniosła głos i zaczęła się szarpać. Policjanci zastosowali więc chwyty obezwładniające, doprowadzili kobietę do radiowozu i zawieźli na komisariat. Dopiero tam podała swoje dane. Została przesłuchana; chodzi o dwa wykroczenia - przejście na czerwonym świetle i odmowę podania danych. W tej sprawie prowadzone jest postępowanie.
Pani Agnieszka: - Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa kieruję do prokuratury, a także do Komendy Wojewódzkiej oraz Komendy Miejskiej Policji. Doznałam napadu, a wszystko z tego powodu, że przeszłam na czerwonym świetle, czym "stworzyłam zagrożenie w ruchu drogowym" - jak podano. Byłam na obdukcji w Zakładzie Medycyny Sądowej. W opisie po badaniu podano m.in.: "pokrzywdzona doznała drobnych, płaskich, plackowatych, miejscami zlewających się krwiaków na kończynach górnych i dolnych oraz pośladkach, a obrażenia powyższe pociągają za sobą zwykle naruszenie narządów ciała trwające krócej niż 7 dni".
Komisarz Tomasz Klimek: - Policjanci mieli prawo ją zatrzymać, gdyż naruszyła przepisy, a później nie podporządkowała się poleceniom. Stawiając opór, musiała się liczyć z tym, że zostanie użyta siła, ale działo się to zgodnie z prawem.
(J.ŚW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?