MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siostry Radwańskie na dwóch biegunach

Redakcja
TENIS. Na kortach Flushing Meadow w Nowym Jorku rozpoczął się ostatni z wielkoszlemowych turniejów w tym roku - US Open. Ze zmiennym szczęściem grały siostry Radwańskie.

Agnieszka, rozstawiona z "2", pokonała w 54 minuty Rosjankę Ninę Bratczikową 6:1, 6:1.

- Zawsze miło jest zacząć turniej od spotkania na korcie centralnym - powiedziała po meczu Agnieszka. - Cieszę się, że to był szybki mecz, bo pierwsze rundy w Wielkich Szlemach bywają zdradliwe, trudne. Nowy turniej, nowe piłki, trzeba dobrze "wejść" w zawody. Było dziś wietrznie, ale potrafię jednak kontrolować sposób, w jaki uderzam piłki i po prostu wykonałam swoje zadanie. To turniej wielkoszlemowy, wiadomo, po co się tu przyjeżdża. Będę robić wszystko, by wypaść tu jak najlepiej.

Zwycięstwo krakowianki nie podlegało dyskusji. To Radwańska rządziła na korcie, była zawodniczką zdecydowanie lepszą i skuteczniejszą. Już na początku pojedynku nasza tenisistka odskoczyła rywalce na kilka gemów i utrzymywała bezpieczną przewagę. Jedynym słabszym momentem był początek drugiego seta, gdy Agnieszka dała się przełamać Bratczikowej, ale potem pewnie wygrała sześć kolejnych gemów. Jak zwykle krakowianka popełniała bardzo mało błędów, nieźle też serwowała.

Kolejną rywalką naszej finalistki Wimbledonu będzie Hiszpanka Carla Suarez Navarro (WTA 39), która w I rundzie grała z reprezentującą Kazachstan Ksenią Pierwak. Przy stanie 7:5, 2:1 ta druga poddała mecz z powodu kontuzji.

Zdecydowanie trudniejszą rywalkę miała młodsza z sióstr, Urszula. Rozstawiona z numerem "20" Roberta Vinci nie dała wielkich szans naszej tenisistce. Włoszka, bardziej doświadczona, jedynie na początku pierwszego seta miała problemy z Ulą. Krakowianka przełamała podanie rywalki, ale był to jedyny gem wygrany w tym secie przez Polkę. Później Vinci dominowała już na korcie, powiększając przewagę.

Wielki zawód sprawili nasi debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski (4). Ubiegłoroczni finaliści US Open przegrali już w pierwszej rundzie z Amerykanami Christianem i Ryanem Harrisonami 6:7, 6:2, 6:7. Lepiej powiodło się Łukaszowi Kubotowi. Polak wraz z Rosjaninem Michaiłem Jużnym pokonali fińsko-niemieckiego debla Benjamin Becker - Jarko Nieminen 6:1, 6:4.

Agnieszka Bialik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski