Urszula rozpocznie grę już 6 stycznia od eliminacji. Dwa dni później w turnieju głównym pojawi się Agnieszka, aktualnie ósma rakieta świata.
Impreza w Sydney jest ostatnim sprawdzianem przed wielkoszlemowym Australian Open, który 16 stycznia rozpocznie się w Melbourne. Nic dziwnego, że na starcie pojawiła się cała światowa czołówka (z TOP 10 brakuje tylko kontuzjowanej Marii Szarapowej).
- Dla mnie gra w Sydney to już tradycja. Jedynie w 2011 roku tam nie grałam ze względu na kontuzję stopy. Obsada jest bardzo silna i właściwie już w pierwszej rundzie można wpaść na bardzo dobrą rywalkę. To dobry sprawdzian przed Melbourne - mówiła nam przed wylotem Agnieszka Radwańska, która zagra w singlu oraz deblu, w parze z Danielą Hantuchovą.
Po raz pierwszy od kilku lat Agnieszka i Urszula nie poleciały do Australii z ojcem, ale z Tomaszem Wiktorowskim, kapitanem naszej drużyny w Pucharze Federacji. W pierwszym kwartale tego roku krakowianki na turnieje będą jeździły z Wiktorowskim, w Krakowie trening poprowadzi ich ojciec.
- Przed telewizorem czy na korcie denerwuję się tak samo i tak samo chcę, by córki wygrywały. Nie jestem zmartwiony tym, że nie musiałem lecieć 35 godzin samolotem na drugi koniec świata. Na razie pozostaje taki sam model współpracy jak w drugiej połowie ubiegłego sezonu. Później pomyślimy co dalej - powiedział nam Robert Radwański.
(AGA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?