- Ferguson wybudził się ze śpiączki i wykazuje wstępne oznaki powrotu do zdrowia. Najlepszy trener w historii brytyjskiego futbolu pozostaje na oddziale intensywnej terapii, ale już rozmawiał z rodziną i przyjaciółmi. Reakcja na leczenie daje rodzinie i bliskim zachętę do ostrożnego optymizmu" – napisał „Daily Mail”.
76-letni szkoleniowiec w sobotę w domu nagle upadł na podłogę w swoim domu w Cheshire. Został przewieziony do szpitala Macclesfield, a stamtąd do szpitalu w Salford, gdzie trafił na oddział intensywnej terapii i przeszedł operację, która według lekarzy przebiegła pomyślnie. Znajdował się jednak w ciężkim stanie.
Zdaniem specjalistów, aż połowa pacjentów, którzy doznali krwawienia podpajęczynówkowego (na powierzchni mózgu) - a takiego doznał sir Ferguson – umiera, a u połowy tych , którym udało się przeżyć, dochodzi do komplikacji w postaci np. kłopotów z mową, utraty pamięci, paraliżu i epilepsji. Mówił o tym w „The Times” profesor Mark Poter jeszcze przed wybudzeniem się sir Fergusona.
Według „Daily Mail”, menedżer, który przez 26 lat prowadził „Czerwone Diabły”, w poniedziałek wieczorem zdołał się podnieść i rozmawiał z rodziną oraz przyjaciółmi. Klub na razie nie wydał kolejnego oficjalnego komunikatu na temat stanu zdrowia swego byłego menedżera.
Według lekarzy, szybkie wybudzenie się pacjenta dobrze rokuje na powrót do zdrowia, ale sir Fergusona czeka długa rehabilitacja. Więcej na temat stanu zdrowia wybitnego szkoleniowca będą mogli powiedzieć po dłuższej jego obserwacji i kolejnych badaniach.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
