Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SISSI

BAJA
Wiemy dobrze, że nad domem dynastii Habsbursko-Lotaryńskiej ciążyło jakieś fatum – wciąż dotykały go dramatyczne wydarzenia, burzące spokój cesarskiego rodu.

Historia w znaczki (i monety) wpisana

W 1867 r. zginął pod gradem kul plutonu egzekucyjnego cesarz Meksyku Ferdynand, brat Franciszka Józefa, ostatniego władcy monarchii, w 1889 r. popełnił samobójstwo w Mayerlingu syn Franciszka i Elżbiety, Rudolf, w 1896 r. zmarł na tyfus brat Franciszka Karol Ludwik (po powrocie z pielgrzymki do Ziemi Świętej, gdzie napił się wody z Jordanu), w 1898 r. zginęła z rąk zamachowca żona Franciszka, Elżbieta, wreszcie w 1914 r. kule ugodziły śmiertelnie w Sarajewie następcę tronu, syna Karola, Franciszka Ferdynanda. Wszystkie te ciosy musiał znieść rządzący od 1848 r. cesarz Franciszek Józef I (1830-1916).

Zajmijmy się jednak życiorysem Elżbiety, żony Franciszka Józefa I, kobiety niewątpliwie bardzo pięknej, lecz niemieszczącej się  w układach wiedeńskiego dworu.

Dziecko szczęścia

Była, jak to się mówi, dzieckiem szczęścia, bo urodziła się w niedzielę, i na dodatek jeszcze w wigilię Bożego Narodzenia, 24 grudnia 1837 r. Ani matka, księżna Ludwika, siódma córka króla Bawarii, Maksymiliana, ani ojciec, wywodzący się z rodu Wittelbachów, książę Maks nie przykładali szczególnej wagi do wpajania swym dzieciom dworskiej etykiety, wychowywali je na luzie, „na dziko”, jak to krytycznie oceniano na innych dworach. Najbardziej zawsze swawoliła Sissi – tak zwano pieszczotliwie w rodzinie Elżbietę.


Sissi 1998

Panna jednak rosła, i matka jęła się rozglądać za odpowiednim dla niej kandydatem na męża. W tym samym czasie wypatrywała także panny dla swego syna siostra Ludwiki, arcyksiężna Zofia, matka młodziutkiego cesarza Austrii, Franciszka Józefa. Upatrzyła sobie, że niezłą partią byłaby starsza córka Ludwiki, Helena. Młodzi powinni się jednak wpierw poznać, więc w tym celu zaprosiła siostrę i Helenę na urodziny Franciszka, które obchodzono w Bad Ischl.

Od pierwszego wejrzenia...

Panie zabrały także w tę podróż niespełna 16-letnią wtedy Sissi. Towarzystwo przybyło do uzdrowiska 16 sierpnia 1853 r. I co się stało? 23-letni wówczas cesarz zakochał się od pierwszego wejrzenia, ale nie w 19-letniej Helenie, lecz w jej młodszej siostrze! Bez przerwy wodził za nią oczyma i powiedział mamie, że jeśli ma się żenić, to tylko z Elżbietą! Sissi także zadurzyła się w przystojnym Franciszku, toteż ponieważ nie było żadnych innych przeszkód, już 19 sierpnia /!/ ogłoszono zaręczyny.

Ślub odbył się 24 kwietnia 1854 r. w Wiedniu, przy ogromnym aplauzie jego mieszkańców. Ale już niebawem Sissi boleśnie odczuła, że dwór wiedeński jest całkiem inny, niż ten, w którym się wychowała, tu panowała sztywna etykieta, której ona ani nie chciała, ani nie potrafiła się podporządkować. Teściowa tymczasem za wszelką cenę próbowała jej przyswoić zasady protokołu, więc ją znienawidziła. I zarazem zaczęła się odsuwać od życia dworskiego.

W 1855 r. Sissi urodziła córkę, jeszcze jedną rok później, a w 1858 r. przyszedł na świat wytęskniony następca tronu, Rudolf / jak wspomnieliśmy wyżej, popełnił  samobójstwo/.

W 1860 r. Elżbieta zachorowała, i by ratować zdrowie, pojechała na Maderę. Wróciła po pół roku, ale w Wiedniu objawy choroby znowu się pojawiły – lekarze orzekli, że ma suchoty. Tym razem pojechała na wyspę Korfu, gdzie tak jej się spodobało, że kazała sobie tam wybudować pałac /1891/. Zasmakowała w tych podróżach – nadal unikając dworu, niemal stale przebywała za granicą: zwiedziła Grecję, Azję Mniejszą, W. Brytanię, północną Afrykę, przebywała w wielu europejskich kurortach.

Ostatnia podróż

Celem ostatniej jej podróży, we wrześniu 1898 r., była Szwajcaria. W tym samym czasie zjawił się tam także włoski anarchista Luigi Luccheni, z zamiarem zabicia księcia Orleanu. Ale ów już wyjechał. Wobec tego Lucchini rozejrzał się za inną ofiarą, w której żyłach koniecznie powinna również płynąć błękitna krew. Wybór padł na Sissi. 10 września cesarzowa i towarzysząca jej hrabina Sztaray podążały wybrzeżem Jeziora Genewskiego, by wsiąść na statek, kiedy Lucchini podbiegł do niej i wbił jej w pierś pilnik. Godziny Elżbiety były już policzone. Spełniło się jej kiedyś wypowiedziane życzenie: Niechby śmierć mnie zaskoczyła! Trudno opisać żałobę, w jaką popadła Austria, lud bowiem autentycznie kochał swą urodziwą cesarzową, od 1867 r. także królową Węgier.

***

Oczywiście, poczta austriacka nie mogła w swych planach emisyjnych pominąć cesarzową. W 1998 r., w setną rocznicę jej śmierci, ukazał się znaczek oddający chyba urodę Sissi. W 2004 r. wszedł do obiegu blok wydany z okazji 100. rocznicy ślubu Elżbiety z cesarzem Franciszkiem Józefem I (ach, co to był za ślub!). W ubiegłym roku, z okazji EXPO 2010 w Szanghaju, pojawił się blok ze znaczkiem także podkreślającym urodę Sissi.

W 1998 r. mennica austriacka wybiła w nakładzie 50.000 sztuk, dedykowaną Sissi, złotą monetę (średnica: 30 mm, waga: 16 g). Na awersie widzimy ją w galowej sukni, z rubinowym naszyjnikiem, który ongiś należał do Marii Antoniny, na rewersie – Sissi i hrabinę idące wybrzeżem Jeziora Genewskiego, sekundy przed zamachem. 

Tadeusz Kurlus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski