Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skała. Dzięki IPN Młodzież Armii Krajowej pozostanie na zawsze w pamięci

Piotr Subik
Piotr Subik
08.03.2019 skalatablica upamietniajaca dzialaczykonspiracja mlodziez armia krajowa n/z:fot:adam wojnar/polska press/gazeta krakowska
08.03.2019 skalatablica upamietniajaca dzialaczykonspiracja mlodziez armia krajowa n/z:fot:adam wojnar/polska press/gazeta krakowska Fot: Adam Wojnar/Polska Press
IPN nie zapomina o działaczach młodzieżowego podziemia antykomunistycznego, takich jak konspiratorzy z podkrakowskiej Skały. W tamtejszym Zespole Szkół i Placówek Oświatowych odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą Młodzieży Armii Krajowej.

Stanisław Baranek ps. Mak, Jurek, Kruk podczas okupacji był żołnierzem 106. Dywizji Piechoty AK. Brał udział m.in. w słynnej akcji specjalnej „Koppe”.

11 lipca 1944 roku w Krakowie polskie podziemie dokonało nieudanego zamachu na Wilhelma Koppego, generała, dowódcę SS i Policji w Generalnym Gubernatorstwie, bliskiego współpracownika Hansa Franka. Mimo zasadzki zastawionej na ul. Powiśle, nie udało się zlikwidować wysokiego rangą funkcjonariusza III Rzeszy. Odniósł tylko rany.

Po wojnie, w 1946 r. Stanisław Baranek założył organizację pod nazwą Młodzież Armii Krajowej. Grupa podlegała olkuskim strukturom Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, skupiała młodych ludzi mieszkającą w Skale, a jej członkowie zajmowali się małym sabotażem: rozrzucali ulotki i malowali napisy o treści antykomunistycznej.

Prowadzili też obserwację posterunku Milicji Obywatelskiej w Skale, a także gromadzili informacje na temat lokalnych członków Polskiej Partii Robotniczej, Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej i funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa.

– Młodzież Armii Krajowej działała długo, jak na tego typu organizację i zapłaciła cenę wysoką – sześć osób zostało skazanych na kary od trzech do 12 lat więzienia. Wydaje się, że ta uroczystość jest momentem, w którym ich nazwiska powinny wybrzmieć – mówił w piątek dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie dr hab. Filip Musiał podczas odsłonięcia pamiątkowej tablicy na budynku Zespołu Szkół i Placówek Oświatowych w Skale. Tablica to hołd, który IPN złożył członkom powojennej młodzieżowej konspiracji kilka dni po Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

– Zawsze miał w sercu Polskę. Często wypytywałam go, o to, czego doświadczył w więzieniu. I wspominał o brutalnych torturach, jakim go poddawano, torturach tak drastycznych, że aż nie do opisania – wspomina Elżbieta Duda, posłanka ze Skały, której wujem był założyciel i dowódca Młodzieży Armii Krajowej.

Stanisław Baranek wpadł w ręce ubecji w kwietniu 1950 r. W lipcu tego samego roku został przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie skazany na 12 lat więzienia i przepadek mienia na rzecz Skarbu Państwa. Wyszedł na wolność w 1955 r. Później działał też w Konfederacji Polski Niepodległej.

– Poznałam męża dopiero po wyjściu z więzienia. To był wrak człowieka. Żyłam z nim osiem i pół roku, później zmarł – opowiada z kolei Stanisława Miodek, wdowa po Piotrze Miodku, działaczu Młodzieży Armii Krajowej, skazanemu przez komunistyczny sąd na 10 lat więzienia. Wyrok odsiadywał m.in. na Montelupich, we Wronkach i Strzelcach Opolskich.

– Do mnie nie chciał mówić, o tym, co go spotkało, bo nie był wylewny. Tylko czasem, jak przyszli koledzy, to podsłyszałam. Mnie odpowiadał: teraz nie musisz wiedzieć, co się działo, ale pamiętaj, że jeszcze będziemy bohaterami. I tak się stało dzisiaj – nie ukrywa łez Stanisława Miodek.

Organizacja została rozpracowana i rozbita przez komunistyczny UB wiosną 1950 r. Wyroki więzienia usłyszeli także Lucjan Starczyński, Lucjan Prostacki, Wacław Boroń i Władysław Kołodziejczyk. Wyroki odsiadywali w więzieniach we Wronkach, Strzelcach Opolskich, Sztumie, Rawiczu, Gdańsku, Centralnym Więzieniu Progresywnym w Jaworznie, Ośrodkach Pracy Więźniów w Oławie i Knurowie. Wolność odzyskali w latach 1953–1955, ostatni wyszedł Stanisław Baranek. Zrehabilitowano ich dopiero po upadku PRL-u.

Wedle szacunków historyków, w latach 1944-1956 w Polsce działało co najmniej 1250 konspiracyjnych organizacji młodzieżowych, które łącznie liczyły 20 tysięcy osób. Jak mówi dr hab. Filip Musiał, byli to ludzie za młodzi, żeby podjąć walkę po 1939 r. nawet w Szarych Szeregach, ale też i na to, aby stanąć do boju tuż po zakończeniu wojny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski