- Szczęśliwie jestem już w moim Krakowie, ale wciąż z ogromną wdzięcznością myślę o lekarzach i pielęgniarkach ze szpitala we Włocławku, którzy od pierwszych chwil otoczyli mnie znakomitą, fachową i troskliwą opieką - powiedział nam Andrzej Zieliński, zdradzając przy okazji, że w następstwie obrażeń odniesionych w wypadku pojawiły się dolegliwości, które mogły zagrozić życiu muzyka.
Lider Skaldów i kompozytor ich piosenek prosił, by za naszym pośrednictwem podziękować całemu personelowi włocławskiego szpitala, z dr. Krzysztofem Konopką na czele.
A ma Andrzej Zieliński kilka poważnych złamań (sześć żeber, łopatka, mostek, kręg odcinka piersiowego kręgosłupa), ucierpiała także jego nerka. Jak długo pozostanie w szpitalu? Decyzje w tej sprawie lekarze będą podejmować po kolejnych badaniach. Najważniejsze jest, że muzyk już wstaje z łóżka i powoli odzyskuje dobre samopoczucie.
Jego brat Jacek z resztą Skaldów - którzy jedynie mocno poobijani i zszokowani w dniu wypadku powrócili wieczorem do Krakowa - już występują na koncertach. Kiedy dołączy do nich Andrzej? Kiedy znów zasiądzie do instrumentów klawiszowych i będzie mógł śpiewać „Cała jesteś w skowronkach”? Wierzymy, że nastąpi to bardzo szybko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?