Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skarpetki pana Piotra

Redakcja
Skandal? I to jaki! Skandal nad skandalami! W Krakowie podobny nie zdarzył się od pamiętnego czwartku, kiedy jamnik nie obsikał, wyobraźcie sobie, nie obsikał drzewa, które przez całe psie życie obsikiwał w każdy czwartek!

Paweł Głowacki: DOSTAWKA

Że też miał czelność, poziomy wstyd kynologii! Jak to się mogło stać, że na poniedziałkowej promocji książki Janusza R. Kowalczyka "Wracając do moich Baranów” żaden z przybyłych do klubu Pod Gruszką bladawych paziów prawdy nie wytknął Kowalczykowi, że Kowalczyk też miał czelność – inną, bo inną, lecz jednak? Otóż, wyobraźcie sobie, na 25. stronie swej księgi Kowalczyk wyznaje: "Wkrótce na łamach prasy Piotr Skrzynecki zaszczycił mnie wzmianką, że w Piwnicy od pewnego czasu występuje coraz zdolniejszy Janusz Kowalczyk.” I tyle! Czyli – ni litery o skarpetkach!

Tak, Kowalczyk, o swych dniach i nocach w Piwnicy Pod Baranami pisząc, miał czelność nie poinformować świata o kolorze, gatunku i stopniu czystości skarpet, w których Skrzynecki konstruował rzeczoną wzmiankę – a bladawi paziowie prawdy ani me, ani be, w sprawie tego grzechu! Skandal! Jak mamy żyć dalej? Za Gombrowiczem powiem: wojna dziś, jutro, wybuchnąć musi, nie ma rady. Wojna o odzyskanie chuligańsko przemilczanych skarpetek pana Piotra! Wygramy ją! Aby żyć! Lecz zanim wygramy – wyznam, że jednak rozumiem paziów.

Przemilczeli skarpetkowy grzech Kowalczyka, gdyż przez dwie godziny wytykali Kowalczykowi legion innych jego pisarskich czelności i na problemat skarpetek – nie mieli już pary. Tak, paziowie wprost albo lisio, z dołu lub z góry, na uśmiechu bądź ponuro, tędy i owędy, szczypali Kowalczyka za jego liczne czelności, a szczypanie to układało się w intelektualnie mocarne kręcenie noskiem: Kowalczyk o sobie baje! Przez 10 lat był w Piwnicy, przez 10 lat teksty dla Piwnicy pisał, występował i pocieszycielką się pocieszał, a dziś, wspominając tamte noce i dni, ma czelność, wyobraźcie sobie, informować – że tam był! Pyszałek jeden!

Jak to możliwe, iż Kowalczyk nie wie tego, co wie każde piszące dziecko, mianowicie: że gdy się tworzy księgę pod tytułem "Powrót do moich Baranów”, to w imię obiektywizmu należy wrócić nie do swoich, a do cudzych – choćby do Baranów Wacka bądź Leszka?! Nie pojmuje, że w swym pisaniu robienie z siebie idioty-skromnisia, czyli nieustanne pensjonarskie przepraszanie za to, że się żyje – ma wielkie wzięcie wśród czytelników nie umiejących czytać?! Nie zna dekretu paziów, dekretu, co nakazuje, by ze wspomnień człowieka, który rok przeżył na wyspie bezludnej, jasno wynikało, że go tam w ogóle nie było – bo wtedy i tylko wtedy prawda jego książki o jego przygodach na bezludnej wyspie będzie obiektywna strzeliście?...

Owszem, ten paziów bladawych pląs wokół pamięci Kowalczyka byłby groteskowy, lecz niestety – ponury jest. Ręce opadają. Co teraz? Mam wam, paziowie, wykład z teorii literatury robić i zaserwować oczywistość, że pisanie nie o sobie jest w ostatecznym rachunku – niemożliwe? Mam przywołać święte przekonanie Montaigne’a – autora, którego "Próby” (o, ironio i wasz, paziowie, niezręczny pechu!) Skrzynecki ubóstwiał – przekonanie o skrajnej bliskości pierwszej osoby liczby pojedynczej i prawdy wszelkiej? Znów do Gombrowicza wycieczkę mam zrobić i wyrecytować: Nie można powiedzieć – ta zupa pomidorowa jest niedobra, można powiedzieć tylko – mnie ta zupa pomidorowa nie smakuje? Nie chce mi się.

Gdy ktoś nie pojmuje, że "mnie”, "moje”, "ja” to nie facjaty pychy, jeno maski lęku – niech nie czyta w ogóle. Jeśli człowiek zdobywa się na to (jak Kowalczyk), by gmerać w swej pamięci – na krawędzi literatury ląduje nieuchronnie. A w literaturze prawda zdań nie jest jałową zgodnością słów z faktami.

W literaturze prawda to jakość ciała zdań, na które słowa się składają. I z ciała zdań należy księgi rozliczać. Gdy ktoś tego nie rozumie, czytając – rzeczywiście na poziomie skarpetek pana Piotra ląduje dzień po dniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski