Play-off (do 3 zwycięstw): 3-1, awans Skawy.
Skawa: Kuskowska, Żochowska, Hawryła, Biernatek, Jagodzińska, Surma, Targosz (libero) oraz Kowalik, Hatala.
Siarka: Mokrzycka, Pusz, Mysiak, Chorzępa, Jabłońska, Ryznar, Peret (Libero) oraz Szubart, Wacławczyk, Jabłońska-Żak, Surowiec.
Anulowanie wyniku jednego meczu (z powodu rażących błędów sędziów), nieoczekiwana porażka w Tarnobrzegu i przełożenie spotkania z środy na sobotę - to wszystkie przyczyny późnego awansu Skawy do finału.
Po ostatnim spotkaniu szokować może wcześniejsza przegrana Skawy z Siarką, bo różnica poziomów między zespołami była ogromna. W miarę wyrównana gra toczyła się tylko w pierwszym secie. Przyjezdne nawet prowadziły na początku (2-3), ale krakowianki na więcej im już nie pozwoliły. Doprowadziły do stanu 10-10, a później spokojnie odjechały na kilka punktów. To chyba je zbytnio uspokoiło, bowiem pozwoliły rywalkom na odrobienie części strat i zmniejszenie dystansu do 2 pkt, ale szybko wszystko wróciło do normy.
Kolejne partie najlepiej wyraził tekst piosenki puszczonej w jednej z przerw: "Jaki tu spokój, nic się nie dzieje". Drugą partię Skawa rozpoczęła od prowadzenia 7-1, trzecią od 9-1. W drugim secie wyróżniła się Biernatek, która jak stanęła w polu zagrywki, to długo nie chciała oddać tej uprzywilejowanej pozycji. Partię skończyła Żochowska, która zresztą sfinalizowała ostatnią akcję pierwszego seta. W ostatniej części tego pojedynku katem Siarki była rezerwowa Hatala, która serwowała nie gorzej niż wcześniej Biernatek.
Michał Lipka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?