Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skawina. Czy władze zdecydują się przenieść kultową "dwójkę" do dawnych gimnazjów? Rodzice nie chcą zmian

Ewa Tyrpa
Ewa Tyrpa
fot. Ewa Tyrpa
Gmina corocznie sporo dopłaca do funkcjonowania placówek oświatowych. W zeszłym roku wydała ponad 80 mln, z czego subwencja z budżetu państwa – dla szkół - wyniosła 38 mln zł. Resztę, a więc 42 mln zł, kosztują placówki, na które samorządy nie dostają subwencji: przedszkola, żłobek, Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna, Biblioteka Pedagogiczna. Z tej kwoty 12 mln zł gmina dokłada do funkcjonowania szkół.

FLESZ - Polscy kierowcy łamią przepisy. Także w Europie.

Audyt analityków z Małopolskiego Instytutu Samorządu Terytorialnego i Administracji w Krakowie, wskazał działania zmniejszające te wydatki nawet o 7-8 mln zł. Czy władze skorzystają z tych sugestii?

- To są propozycje ekspertów. Cały czas je analizujemy i na pewno żadnych zmian nie przeprowadzimy po cichu i wbrew mieszkańcom. Będziemy o nich rozmawiać z różnymi środowiskami, między innymi z rodzicami i radami pedagogicznymi – zapewnia burmistrz Norbert Rzepisko.

Nie ukrywa, że to będą trudne decyzje, ale on musi dokładnie oglądać każdą złotówkę i jego obowiązkiem jest racjonalne wykorzystanie oświatowych obiektów. A na przykład pustkami świecą w mieście dwie duże szkoły, w których mieściły się gimnazja: nr 3 i nr 6.

Po reformie są w nich pełne roczniki tylko klas I-II. Nie ma np. klas IV, VII i VIII. Wypełnią się dopiero gdy dojdą do nich dzieci, które teraz rozpoczęły naukę w I i II klasach, a więc za cztery lata. A właśnie te SP mają odpowiednią bazę – pracownie, sale gimnastyczne i boiska. A np. SP nr 2 jest przepełniona i dzieci uczą się na dwie zmiany.

Eksperci wyliczyli, że przeniesienie uczniów z SP2 do SP3, zmniejszyłoby koszty o prawie 342 tys. zł. Natomiast do SP6 o ponad 585 tys. zł.

Uważają, że wówczas w budynku po SP2 można byłoby ulokować Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, mieszczący się w starym obiekcie, niespełniających wielu wymogów. Korzyść finansowa byłaby jeszcze większa, bo np. w SP6 nie trzeba byłoby tworzyć klas integracyjnych, a powiat prowadzący SOS-W płaciłby za wynajem budynku. Z kolei do budynku SOS-W mógłby przenieść się Środowiskowy Dom Samopomocy, funkcjonujący w stanowczo za małym obiekcie.

Opublikowanie tego raportu liczącego 150 stron wywołało wśród skawinian, zwłaszcza rodziców uczniów, spore poruszenie, często niezadowolenie i ostrą krytykę.

- Dzieci są przyzwyczajone do swoich szkół. Nie powinno się ich im zmieniać. Wolimy by uczyły się w mniej licznych placówkach, a nie molochach, które powstaną po połączeniu szkół – mówi pani Anna, mama drugoklasisty z SP3, która i tak docelowo stanie się dużą szkołą, przewidzianą dla prawie 700 uczniów. Obecnie uczy się w niej ponad 140 dzieci.

Pani Anna zaznacza, że ma świadomość kosztów utrzymania dużych niewykorzystanych obiektów szkolnych: np. opłat za energię, ogrzewanie.

- Rząd wprowadził ekspresową reformę, a problemy z nią związane zostawił samorządom i niepokój rodzicom – denerwuje się jej koleżanka. Nasze rozmówczynie mówią też o obawach wśród personelu, tak nauczycieli jaki i obsługi. Po połączeniu szkół na pewno pracowników trzeba będzie mniej.

- Władze powinny brać pod uwagę, że dwójka jest kultową szkołą, najstarszą w Skawinie, że ma tradycje i nie powinno się jej likwidować lub przenosić. Ponadto, miasto mocno się urbanizuje, powstają nowe duże osiedla, skąd dzieci trafią do skawińskich szkół. Może okazać się, że za kilka lat trzeba będzie dla nich budować nową szkołę. Uważamy, że należy zachować istniejący stan, bo edukacja musi kosztować, a gmina jest bogata - przekonują rodzice uczniów z SP2.

Budżet gminy wynosi w br. 274 tys. zł. - Z tego niewiele pozostaje na inwestycje, bo sporo pieniędzy wydajemy na rożnego rodzaju obligatoryjne świadczenia jak opieka społeczna. Na inne przedsięwzięcia nie starcza środków, a mieszkańcy oczekują budowy kanalizacji, chodników, naprawy dróg – tłumaczy burmistrz.

- Audyt w oświacie opracowano na podstawie wielu wskaźników, jak powierzchnia szkół, liczba sal lekcyjnych, zaplecze sportowe, kuchenne, liczby uczniów, nauczycieli i pracowników obsługi, kosztów dowozu. Nie można dokładnie określić średniej w gminie, bo każda szkoła ma swoją specyfikę. Na przykład w trójce zatrudnieni są pracownicy związani z dowozem uczniów i tańsze w utrzymaniu są szkoły bez kuchni – mówi Marek Marzec, kierownik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta i Gminy.

Analizę sytuacji w skawińskiej oświacie zaleciła burmistrzowi Komisja Edukacji Rady Miejskiej. Norbert Rzepisko zaznacza, że tylko RM może dokonać zmian w strukturze oświaty po uzyskaniu pozytywnej opinii kuratora oświaty na pół roku przed rozpoczęciem roku szkolnego, a więc do końca lutego.

W tym roku RM zdecydowała o zmniejszeniu SP w Pozowicach od września o IV klasę. Będą się tu uczyć dzieci w klasach I-III. Teraz uczęszcza tutaj 23 dzieci, co kosztuje gminę 800 tys. zł. Utrzymanie jednego ucznia kosztuje najwięcej w gminie - prawie 31 tys. zł. Docelowo ta SP, zdaniem ekspertów, powinna zostać włączona do SP w Wielkich Drogach. Tu na jednego ucznia gmina wydaje około 10,2 tys. zł. Najtańsza jest SP2 – 6,6 tys. zł, SP4 – 6,7 tys. zł, SP1 i SP3 – 7,7 tys. zł, SP6 – 9,8 tys. zł.

Pozostałe propozycje ekspertów z MISTIA dotyczą zmian w placówkach w mieście. Dwie związane są z przekazaniem innemu samorządowi, np. powiatowi Biblioteki Pedagogicznej oraz Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski