Skawina. W ramach akcji „Uszyj maskę dla sąsiada” w Jaśkowicach w trzy dni uszyto 1100 masek. Strażacy już je rozwieźli do domów

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

W Jaśkowicach liczących około 1050 mieszkańców, społecznicy już maski uszyli. Mają doświadczenie, bo uszyli już sporo masek, na przykład z własnych pieniędzy ponad tysiąc masek przekazali do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie i tyle samo do skawińskiego Pogotowia Ratunkowego.

- Mieszkańcy są bardzo zaangażowani. Nie tylko szyją maski, ale też dezynfekują je gorącą parą. Niektórzy pomagają udostępniając maszyny do szycia – Józef Tomczak, sołtys Jaśkowic nie ukrywa zadowolenia ze sprawnie przeprowadzonej akcji. Chwali jaśkowiczan za świetną integrację.

Maseczki z załączoną instrukcją zostały włożone do woreczków, a rozwożeniem zajęli się strażacy, którzy też szyli maski i już dostarczyli je do wszystkich domów. Powiadamiali przez megafon, że zostaną wrzucone do skrzynek pocztowych. Ale to nie koniec zadania druhów, na których, jak podkreśla sołtys, zawsze można liczyć. Mieszkańcy już zapowiedzieli uszycie 300 masek dla wszystkich dzieci oraz kolejną partię dla wszystkich mieszkańców.

- Akcja szycia masek Uszyj maskę dla sąsiada, jest przeprowadzana z inicjatywy burmistrza Norberta Rzepisko. Gmina zapewnia materiał, nici i gumkę. Każda miejscowość ma swojego koordynatora. W mieście zajmuje się tym Urząd Miasta i Gminy – przypomina Marcin Kozielski, rzecznik prasowy w UMiG.

Mieszkańcy gminy uszyją ponad 40 tysięcy masek.