- Polskie jabłka są najpyszniejsze i koniecznie trzeba je promować, zwłaszcza teraz, gdy nie mogą być sprzedawane do Rosji - mówi skawinianka Anna Kotulecka. Z jej opinią zgadzali się wszyscy przechodnie, których pracownicy wadowickiej firmy Maspex częstowali jabłkami w ramach akcji promującej jedzenie tych owoców "Jabłka Tymbark z polskich sadów".
Marianowi Zaszczykowi podoba się akcja rozdawania jabłek; nazywa ją edukacyjną i patriotyczną. - W ten sposób ludzie uświadamiają sobie, w jakiej sytuacji są polscy sadownicy, ich rodziny i przewoźnicy, którzy stracili pracę nie jeżdżąc do Rosji. Poza tym to okazja do popierania nie tylko kampanii jabłkowej, ale w ogóle polskich towarów - mówi skawinian.
Towarzyszący mu syn Jan podkreśla, że powinniśmy być solidarni. - Może nie należy bojkotować owoców południowych, ale w większym stopniu wspierać rodzimych producentów owoców, warzyw i w ogóle rolników, którym nie opłaca się uprawiać roli - dopowiada Jan Zaszczyk.
Kazimiera i Adam Ożogo-wie przyjechali na zakupy do Skawiny z Krzęcina. Jabłkami poczęstował ich pięcioletni Oliwier Jaskiernia. - Polskie jabłka są najlepsze i popieramy taką akcję - mówią małżonkowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?