Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skazani na remis?

Redakcja
Zdobywca gola dla Halniaka Dariusz Szymoniak (z lewej) w pojedynku z Dariuszem Cichoniem Fot. Tomasz Bochenek
Zdobywca gola dla Halniaka Dariusz Szymoniak (z lewej) w pojedynku z Dariuszem Cichoniem Fot. Tomasz Bochenek
Karpaty Siepraw - Halniak Maków Podhalański 1-1 (1-0)

Zdobywca gola dla Halniaka Dariusz Szymoniak (z lewej) w pojedynku z Dariuszem Cichoniem Fot. Tomasz Bochenek

1-0 M. Szymoniak 37, 1-1 D. Szymoniak 80.

Sędziował Michał Stańczyk (Tarnów). Żółte kartki: Zając, Kubera - Szmalcel. Widzów 50.

Karpaty: Zachariasz - Cichoń, Sikora, Szablowski, Suder (62 Galas) - Szczytyński, M. Szymoniak, Kubera, Witko (83 Stolarski) - Fall (90 Łapa) - Zając.

Halniak: Krawczyk - Elżbieciak, Szmalcel, Dyduch, Pęczek - Gałuszka (70 M. Antosiak), Pacyga, Kaczmarczyk (85 G. Antosiak), Czyżowski (46 Mazurek) - Bodzioch, D. Szymoniak.

- Szkoda. Halniak sytuacje stwarzał tylko po stałych fragmentach gry, a bramkę strzelił po jedynym prostopadłym podaniu, jakie przeszło przez naszą linię obrony - żałował Robert Nowak, trener Karpat. Jego zespół uniknąłby pewnie szóstego z kolei remisu, gdyby jedną ze swoich szans wykorzystał Zając. Podczas rajdów z piłką mijał obrońców jak tyczki, uderzał z dogodnych pozycji. Wszystko robił dobrze - poza strzałami. - Krzysiek się starał, ale brakowało tego najważniejszego, czyli wykończenia akcji - stwierdził Nowak.

Odnotujemy okazje Zająca: 9, 27, 44, 68 i 74 minuta. Tylko w pierwszym przypadku piłka nie poleciała obok bramki. Ostatnie "pudło" oznaczało zmarnowanie podania M. Szymoniaka. Zając z kolei znakomitą okazję stworzył w 58 min Szczytyńskiemu, ale ten skiksował. Groźne sytuacje pod bramką Halniaka z reguły rodziły się po kontrach, które były naturalną bronią Karpat na rywala prowadzącego grę w tym meczu.

Goście niezły początek powinni byli skwitować golem, ale tej najlepszej okazji nie wykorzystali w 17 min D. Szymoniak (strzelił w słupek) i Czyżowski (pudło przy dobitce). Potem miejscowym udało się odepchnąć przeciwnika od własnej bramki - i objąć prowadzenie po indywidualnej akcji M. Szymoniaka. Druga połowa już w całości przebiegała pod dyktando Halniaka. - W przerwie powiedzieliśmy sobie w szatni kilka mocniejszych słów - przyznał Sławomir Frączek, trener ekipy z Makowa Podhalańskiego. - Poza tym bardzo dużo wniosło wejście na boisko Kamila Mazurka. Przeprowadził wiele akcji ofensywnych, no i w bramkowej sytuacji powalczył z bramkarzem Karpat o piłkę, zaliczył asystę - chwalił skrzydłowego Frączek, pod którego wodzą Halniak wygrał 6 meczów i 2 zremisował.

Tomasz Bochenek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski