Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skład Unii niewiadomą

Piotr Pietras
Janusz Kołodziej (z lewej) i Artiom Łaguta (w środku) w meczu z Falubazem zdobyli w sumie 31 punktów
Janusz Kołodziej (z lewej) i Artiom Łaguta (w środku) w meczu z Falubazem zdobyli w sumie 31 punktów Fot. PAWEŁ WILCZYŃSKI
Ekstraliga żużlowa. Szkoleniowiec tarnowian jest podbudowany formą Kołodzieja i Łaguty

Jeszcze tylko cztery dni pozostały do pierwszego meczu półfinałowego Drużynowych Mistrzostw Polski, w którym zespół Grupy Azoty Unii Tarnów zmierzy się na wyjeździe z Fogo Unią Leszno, czwartą drużyną sezonu zasadniczego.

Nadal nie wiadomo, w jakim składzie tarnowianie przystąpią do meczu w Lesznie.Wiele na to wskazuje, że w niedzielę gotowy do jazdy będzie już Krzysztof Buczkowski. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ leczących się dwóch obcokrajowcy „Jaskółek”: Amerykanina Grega Hancocka i Słowaka Martina Vaculika.__

– Sam z niecierpliwością czekam na wiadomości o stanie zdrowia moich zawodników i na razie niczego nie jestem pewien – przyznaje trener Grupy Azoty Unii Marek Cieślak. – Nie ukrywam, że w Lesznie chcielibyśmy już pojechać w pełnym składzie, jednak gdy kontuzjowani zawodnicy nie będą czuli się na siłach, będziemy musieli sobie poradzić bez nich. Najważniejszym jest, by w pierwszym meczu osiągnąć jak najkorzystniejszy wynik. Taki, przy którym w rewanżu w Tarnowie będziemy mogli powalczyć o awans do __finału – podkreśla szkoleniowiec „Jaskółek”.

Po sobotnim, zremisowanym 45:45, meczu z drużyną z Zielonej Góry, trener tarnowskiej drużyny mimo wszystko jest nastawiony optymistycznie.

– Cieszy mnie przede wszystkim wysoka forma Artioma Łaguty i Janusza Kołodzieja. Obaj udowodnili, że są w stanie wygrywać nawet z najlepszymi zawodnikami startującymi w rozgrywkach Enea Ekstraligi. Poza tym nasi zawodnicy lubią jeździć na torze w Lesznie – zauważa trener tarnowian.

Najlepszym potwierdzeniem słów Cieślaka jest wynik meczu „Jaskółek” w części zasadniczej tegorocznych rozgrywek, w którym zespół tarnowski pokonał w Lesznie swoją imienniczkę 52:38. Bardzo dobrze w tych zawodach pojechał junior Kacper Gomólski, który w czterech startach zdobył 9 punktów i dwa bonusy.

Gomólski do Leszna przyjedzie bezpośrednio z Gorzowa, gdzie w sobotę wystąpi w turnieju finałowym Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski (rezerwowym w tych zawodach jest inny tarnowianin Ernest Koza). Z kolei Hancock na sobotę ma zaplanowany występ w tunieju Grand Prix w duńskim Vojens.

– Wiem, że Gregowi bardzo zależy, by wystąpić w tych zawodach, ma bowiem dużą szansę, by zdobyć w tym sezonie tytuł indywidualnego mistrza świata. Jak potoczą się jednak wydarzenia, zobaczymy w __najbliższych dniach – podkreślił Cieślak.

Zespół z Leszna także ma swoje problemy, jednak dużo mniejsze niż tarnowianie. W piątek, po wyleczeniu złamanego obojczyka, na pierwszy trening ma wyjechać Przemysław Pawlicki. Do pełnej sprawności wrócił natomiast Nicki Pedersen, który w sobotę wystąpi w Grand Prix Nordyckim w Vojens, natomiast dzień później wystartuje w Lesznie w meczu play-off z drużyną „Jaskółek”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski