- Nie zyska ani pracownik, ani pracodawca, ani też budżet państwa. Wynagrodzenie otrzymywane na podstawie umowy cywilno-prawnej zostanie bowiem automatycznie obniżone o składki na ubezpieczenia społeczne płacone przez pracowników. Zatem ich wynagrodzenie netto będzie mniejsze od dzisiejszego. Natomiast pracodawcy poniosą koszty związane ze swoją częścią składek płaconych za pracownika - tłumaczy ekonomistka. Jej zdaniem "ozusowanie" wszystkich umów spowoduje rozrost szarej i czarnej strefy. Pracownicy, chcąc więcej zarabiać, zdecydują się na pracę bez umowy. Do budżetu będzie więc wpływać mniej pieniędzy z podatków.
Z wyliczeń Tax Care wynika, że przy zarobkach 3,5 tys. zł brutto osoba pracująca w ramach umowy zlecenia (20 proc. kosztów uzyskania przychodu) otrzymuje obecnie na rękę 2296 zł, natomiast w przypadku umowy o dzieło z prawami autorskimi (50 proc. kosztów) jest to 3185 zł. W porównaniu z taką samą kwotą brutto zarabianą na etacie różnica w zarobkach na rękę na sięga obecnie około 450 zł (20-proc. koszty) i prawie 680 zł (50-proc. Koszty).
Po wejściu w życie zmian, osoba na umowie o dzieło z kosztami 20 proc. będzie otrzymywała na rękę tylko 42 zł więcej niż na etacie, a przy zastosowaniu kosztów 50 proc. ok. 205 zł więcej niż etatowiec. Różnica będzie zatem znacznie mniejsza niż dotychczas. - Biorąc pod uwagę, że w tych przypadkach wykonawców nie chronią przepisy kodeksu pracy (urlop, zwolnienia lekarskie), w wielu wypadkach stosowanie umów "śmieciowych" stanie się dla pracowników po prostu nieopłacalne - Agata Szymborska-Sutton z Tax Care.
(MCH)
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
