– Zatrudniamy czterech ratowników, firmę ochroniarska, pilnujemy jakości wody – zaznacza Janusz Bysina, dyrektor Centrum Kultury i Sportu. – Jest tu bezpiecznie, nie ma chuligaństwa i dużo spokojniej, niż jeszcze kilka lat temu – mówi Władysław Harężlak, gospodarz obiektu. Potwierdzają to ratownicy.
– Do tej pory nie było groźnych przypadków, jedynie małe podtopienia, gdy dziecko spadło z koła. Zdarza się, że ktoś się poślizgnie czy otrze naskórek. Najczęstszymi przewinieniami są skoki „na główkę” w dziecięcym basenie, bo w dużym jest to dozwolone – mówi Marcin Duda. W grupie ratowników jest m. in. Karolina Pająk, która świetnie radzi sobie z młodzieżą.
12-latkowie – Patryk Gałaś i Konrad Gołębiewski – chodzą na basen prawie codziennie. Dobrze pływają i lubią skakać „na główkę” w dużej niecce.
Na „Gubałówkę” przejeżdża wielu krakowian. – Mamy tu bliżej, niż na basen w Krakowie, a ponadto bilety są tu tańsze – mówi Katarzyna Ćwiklok, wypoczywająca z ośmioletnim synem Mikołajem.
– To świetne miejsce, jest dużo zieleni, cień i bar. Jedynie zbyt ubogi jest plac zabaw dla dzieci – uważa Paulina Traczyk, odpoczywająca tu wczoraj z 10-letnim synem Janem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?