Jak znam życie, PO już planuje, że gdy wróci do władzy, to weźmie PiS pod obcas z jeszcze większym przytupem. I jakoś ani jednej, ani drugiej partii nie przychodzi do głowy, że racjonalniejsze byłoby podjęcie jakiejś, nawet najskromniejszej współpracy z opozycją, bo summa summarum bardziej to wszystkim się opłaci.
Kwintesencją nieracjonalności jest to, co partie, i to nie tylko PO i PiS, robią od 27 prawie lat z mediami publicznymi. Jedynym racjonalnym rozwiązaniem w sprawie mediów publicznych byłoby w Polsce stworzenie pewnej bańki ochronnej nad Polskim Radiem i TVP, tak by odciąć politykom możliwość bezpośredniego ingerowania w programy, ale by utrzymać pewien rodzaj nadzoru właścicielskiego umożliwiającego kontrolę sprawowania przez te instytucję tego, co nazywa się misją, a co sprowadza się do zapewnienia mediom publicznym środków na działanie polegające na informowaniu, komentowaniu, edukowaniu i rozpowszechnianiu kultury wysokiego stopnia.
W dojrzałych demokracjach (Niemcy, Austria, Francja) można taki efekt osiągnąć także podporządkowując media rządzącym, ale jest to obwarowane takimi obostrzeniami, i to obostrzeniami szanowanymi przez wszystkie partie, że to działa. W Polsce wybieramy wariant najgorszy, skok na media dla samego skoku, i dla zapewnienia sobie przychylności. A że przychylność ta jest wymuszona, czyli żadna, to najwyraźniej nikogo już nie obchodzi. Niestety, widzów też nie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?