Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skoki narciarskie. Czy PZN jest gotowy na odejście Stefana Horngachera? [KOMENTARZ]

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Stefan Horngacher trenuje polskich skoczków trzeci sezon
Stefan Horngacher trenuje polskich skoczków trzeci sezon Wojciech Matusik / Polskapresse Gazeta Krakowska
Sporty bez filtra. Jedna z firm bukmacherskich już przyjmuje zakłady, czy Stefan Horngacher zostawi po sezonie kadrę skoczków narciarskich. Mimo wytrwałych prób zaklinania rzeczywistości przez Adama Małysza i Apoloniusza Tajnera sugerujemy obstawianie wariantu, że polska misja Austriaka dobiega końca. Zarobić można mniej, ale to o wiele pewniejszy typ. Reklamacji jednak nie uwzględniamy.

Stefan Horngacher - co dalej z trenerem polskich skoczków?

Temat jest gorący, ale parzy trochę na wyrost. Przez najbliższe tygodnie nie wyjdziemy ze sfery przeczuć, plotek i domysłów. Horngacher jest na to zbyt dyskretny. Nietrudno jednak sobie wyobrazić, jak mogłaby wyglądać jego lista za i przeciw przy ofercie zastąpienia Wernera Schustera w roli szkoleniowca niemieckiej reprezentacji. W tej drugiej rubryce znalazłaby się jedna, góra dwie pozycje. W Polsce mogą go zatrzymać tylko względy ambicjonalne oraz emocjonalne, lojalność wobec ludzi, z którymi współpracował. Cała reszta - od sytuacji rodzinnej przez dobrze znane mu środowisko po idealny moment, na dwa lata przed igrzyskami (jak nie teraz, to kiedy?) - przemawia za zmianą. Na miejscu Horngachera najbardziej wahałby się sam Horngacher.

Przy okazji tej historii pojawiły się u nas zabawne hipotezy, że Schuster ogłosił decyzję o rezygnacji tak wcześnie, aby wywołać zamieszanie w polskiej kadrze. Po co? Ano oczywiście po to, by przed MŚ w Seefeld wybić z uderzenia Stocha i spółkę. Przerzuty teorii spiskowych z polityki na sport to żadna nowość, w skokach wszak wiecznie dybie na nas austriacko-norweskie lobby sędziowskie i Walter Hofer. Jednak zamiast bić się o mistrzostwo świata w narodowym egocentryzmie, wyobraźmy sobie teraz, że to Horngacher zapowiedział rychłe rozstanie z polską kadrą. Czy uznalibyśmy to za próbę siania fermentu w szeregach rywali? W życiu, raczej za nieodpowiedzialne zachowanie szkoleniowca, który lekkomyślnie zakłóca spokój przed najważniejszą imprezą sezonu. I nie zabrakłoby zarzutów, że jest w zmowie z konkurencją, a kto wie, może by nawet w TVP Info odkryto, że łączą go więzy krwi z Geraldem Birgfellnerem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski