Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skoki narciarskie. Tak lata król lata. Kubackiemu urosły skrzydła

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Dawid Kubacki. To jest jego czas
Dawid Kubacki. To jest jego czas Andrzej Drobik
Nie było na niego mocnych, w Klingenthal przeskoczył nawet niekorzystny wiatr. Dawid Kubacki z dużą przewagą wygrał klasyfikację generalną FIS Grand Prix. Jest trzecim Polakiem - po Adamie Małyszu i Macieju Kocie - któremu to się udało. Nasi pozostali zawodnicy też mają, w większości, po letnim sezonie powody do zadowolenia. Zapowiada się niezła zima.

Piąty start, piąte zwycięstwo – to, co zrobił w letnim sezonie Kubacki wzbudza podziw. Zawodnik z Szaflar jest w wyjątkowej formie, do tego stopnia, że końcowy triumf w letnim GP zapewnił sobie w Klingenthal już w… pierwszej serii. Jego najgroźniejsi konkurenci – Słoweniec Anze Lanisek i Japończyk Junshiro Kobayashi – nie poradzili sobie z trudnymi warunkami i nie awansowali do finałowej rozgrywki. Nawiasem mówiąc, podobna przykrość spotkała też Piotra Żyłę, co najlepiej pokazuje, że skacząca na końcu czołówka miała pod górkę. Dla Macieja Kota skończyło się to 16. lokatą na półmetku zmagań.

Był jednak zawodnik, na którym płatający psikusy wiatr nie zrobił żadnego wrażenia. Kubacki poleciał na 140. metr i wcisnął się na pozycję lidera, przed Niemca Andreasa Wellingera. W tym momencie mógł już odbierać gratulacje.

Na laurach jednak nie spoczął i postanowił postawić efektowną kropkę nad i. Na 127,5 metra Wellingera odpowiedział skokiem na 130. metr i nie zostawił żadnych wątpliwości, kto w tym roku rządził na igelicie.

Kamil Stoch zajął 7. miejsce, Maciej Kot 11., Stefan Hula 13., Klemens Murańka 16., a Jakub Wolny – 22.

W sumie aż czterech Polaków znalazło się w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej FIS Grand Prix.

Co dalej? Reguły, że najlepszy zawodnik sezonu letniego ma udaną zimę, niestety, nie ma. Adam Małysz, który trzykrotnie triumfował w Grand Prix, dwa razy zdobył potem Kryształową Kulę, a raz zaliczył kryzysowy sezon. Sukcesy z igelitu powtarzali na śniegu m.in. Szwajcar Simon Ammann oraz Austriacy Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer, byli jednak też zwycięzcy, którzy nie pokazali zimą nic szczególnego. Przykłady z ostatnich lat: Słoweniec Jernej Damjan i Japończyk Kento Sakuyama. Z kolei Kot, ubiegłoroczny triumfator, kilka miesięcy później wygrał swoje pierwsze w karierze zawody PŚ.

- Nie miałbym nic przeciwko, gdybym poszedł podobną drogą, co Maciek – uśmiecha się Kubacki.

Żadnego scenariusza wykluczyć nie można. Zawodnik z Szaflar juniorem już nie jest, ma 27 lat, ale ciągle, krok po kroku, się rozwija i być może będzie już nie tylko mocnym punktem drużyny (w ubiegłym sezonie złoto na MŚ w Lahti), ale również zacznie dopieszczać statystyki indywidualne.

- Wciąż popełniam pewne błędy i ciągle mam co poprawiać – podkreśla Kubacki i to jest podejście, które lubi Horngacher.

Teraz dla całej naszej kadry najistotniejsze jest płynne przejście z torów ceramicznych na tory lodowe. To jest jeden z kluczowych momentów przygotowań. Wszystko wskazuje na to, że Polacy w poszukiwaniu zaśnieżonych skoczni nie będą musieli wyjeżdżać – jak zawsze - za granicę, bo w Wiśle przygotowania do zimy ruszyły już pełną parą. Pośpiech jest zrozumiały, wszak na połowę listopada (17-19) zaplanowana jest tutaj inauguracja Pucharu Świata. Tory lodowe już są, na dniach ma zostać zakończony montaż całej instalacji, a pod skocznią pojawiły się już nawet zwały sztucznego śniegu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i dopisze pogada, skoczkowie będą mogli przetestować obiekt na początku listopada.

- Widać, że jako grupa się rozwijamy, wszystko idzie w dobrym kierunku. A indywidualnie? W moim przypadku jeszcze trzeba włożyć trochę pracy, żeby przygotować dobrą formę na zimę – mówi Stoch, który filozofią i podejściem do rywalizacji zaraził kolegów. Nawet niesfornego Żyłę, który wprawdzie wczoraj przegrał z warunkami, ale ogóle latem prezentował się bardzo dobrze.

- Nie myślę o rezultatach i odległościach, skupiam się na skokach, na tym, żeby wszystkie elementy zagrały. To się sprawdza – podkreślał skoczek z Wisły po poprzednich zawodach w Hinzenbach, w których przegrał tylko z Kubackim. - Nie zastanawiam się też nad tym, jak będzie w zimie. Ale jeśli na skoczni wykonam swoją robotę, to będzie dobrze.

Patrząc na zapał i formę Polaków – musi być.

Wyniki: 1. Dawid Kubacki 262,4 (140/130); 2. Andreas Wellinger (Niemcy) 256,0 (141/127,5); 3. Johann Andre Forfang (Norwegia) 253,7 (140/123)… 7. Kamil Stoch 239,1 (134/129); 11. Maciej Kot 231,8 (127/131); 13. Stefan Hula 228,7 (139,5/122); 16. Klemens Murańka 223,1 (123/133,5); 22. Jakub Wolny 211,5 (124,5/126). Klasyfikacja generalna: 1. Kubacki 500, 2. Anze Lanisek (Słowenia) 353, 3. Junshiro Kobayashi (Japonia) 332, 4. Kot 270... 8. Żyła 200, 10. Hula 175, 26. Stoch 85, 28. Murańka 75.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skoki narciarskie. Tak lata król lata. Kubackiemu urosły skrzydła - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski