Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skoki narciarskie. Teraz nie jest jeszcze czas na świętowanie

Andrzej Stanowski
26-letni zawodnik TS Wisły Zakopane Dawid Kubacki w bardzo dobrym nastroju wrócił z konkursów w Klingenthal. Wraz z kolegami dokonał historycznego wyczynu, Polacy wygrali konkurs drużynowy, w zawodach indywidualnych był 13.

- Nie przepadam za skocznią w Klingenthal, ale w miniony weekend skakało mi się na niej dobrze - mówi Dawid Kubacki. - W zawodach drużynowych wszyscy oddaliśmy równe, dalekie skoki. Wygraliśmy ze sporą przewagą, bo drugich Niemców zdystansowaliśmy o ponad 40 punktów. Nie denerwowałem się przed ostatnim skokiem Maćka. Swoje wcześniej zrobiłem, czułem, że on nie zepsuje skoku, wystarczyło mu skoczyć 117 metrów, a poleciał na 139 metrów. Czy skakaliśmy rewelacyjnie? Tak nie uważam, jesteśmy dopiero na początku sezonu, na __wybitne skoki jeszcze przyjdzie czas.

Skoczek przyznaje, że nie było specjalnego celebrowania sukcesu. - Teraz nie jest jeszcze czas na __świętowanie - tłumaczy. - Po konkursie było miłe spotkanie z trenerem Horngacherem. Szkoleniowiec złożył nam gratulacje, ale przypomniał, że przed __nami jeszcze sporo konkursów. Nie możemy dać się uśpić sukcesowi, trzeba dalej pracować.

W zawodach indywidualnych skoczek Wisły Zakopane zajął najwyższe w tym sezonie 13. miejsce. - Skoki były przyzwoite, zdecydowanie lepszy ten drugi, dał mi awans o __osiem miejsc - twierdzi Kubacki.

A czy miejsce na podium jest w zasięgu Dawida Kubackiego? - To jest możliwe, stać mnie na podium, ale się nie napalam tylko spokojnie pracuję. Mam swoją zasadę - małymi krokami do celu. Wiem, że w naszej dyscyplinie trzeba być cierpliwym. Nic na siłę - odpowiada Kubacki.

Przez ostatnie dni skoczkowie trenowali w kraju. Dzisiaj lecą na dwa konkursy do norweskiego Lillehammer. Skład polskiej ekipy jest taki sam jak na Klingenthal. Trener Horngacher mówi, że nie chce robić gwałtownych zmian, chce jeszcze raz dać szansę tej samej siódemce. - Nie wiem w jakiej formie są skoczkowie kadry „B”, bo jeszcze nie brali udziału w zawodach, dopiero w ten weekend zadebiutują z Pucharze Kontynentalnym. Po tych zawodach będę miał lepsze rozeznanie i być może dokonam zmian - tłumaczy Horngacher.

Dawid Kubacki nie ma zbyt dobrych wspomnień z Lillehammer. Jeszcze nigdy nie zakwalifikował się tutaj do czołowej 30-tki. - A więc najwyższy czas to zmienić. Nie uważam, żeby ta skocznia była dla mnie niefartowna. W ostatnich dwóch latach na początku zimy nie byliśmy w formie, teraz jest inaczej. Fajnie byłoby w Lillehammer wskoczyć do czołowej dziesiątki - mówi Kubacki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski