Mimo obostrzeń, apeli policji i organizatorów skoków, setki - o ile nie tysiące osób - zebrało się przed Wielką Krokwią, by oglądać skoki narciarskie. Były śpiewy, zabawa, grzane wino i trąbki. Na samej skoczni z kolei pustki i cisza. Wróć do artykułu
Najnowsze wiadomości
Polecamy