Skrawek nieba, blask słońca

   Dwupoziomowe mieszkanie o powierzchni 114 m kw. mieści się w wielorodzinnym krakowskim budynku, oddanym przez spółdzielnię do użytku w 1999 roku. - Ta duża powierzchnia - zauważa Anna Grzegorzewska - nie była jednak racjonalnie wykorzystana. Na parterze przewidziano dwa pokoje, niewielką, wąską kuchnię i duży, lecz niestety nieustawny hall, z którego prowadziły ciemne schody na drugi poziom. Obok schodów wciśnięto maleńką toaletę niefortunnie zbyt wyeksponowaną w stosunku do drzwi wejściowych.
   Na piętrze były kolejne dwa pokoje, łazienka i duży, nieustawny hall. Jednym słowem, układ pomieszczeń był niefunkcjonalny, nie podobał się właścicielom i dlatego zdecydowali się na zmiany. Na szczęście zwrócili się po fachową pomoc na wczesnym etapie stanu surowego budowy, obeszło się więc bez kosztownych często wyburzeń ścian i przeróbek instalacji.
   Projekt poprzedziła szczegółowa analiza infrastruktury instalacji i wentylacji - już na tym etapie okazało się, że możliwe są zasadnicze zmiany w kształcie pomieszczeń. - Bez sensu była tak mała kuchnia w wielkim mieszkaniu - wspomina architekt Grzegorzewska. - Zaproponowałam umieszczenie kuchni wraz z jadalnią w 16-metrowym pokoju z balkonem, a dawną kuchnię połączyliśmy z pokojem obok.
   W ten sposób powstał wielki, prawie 38-metrowy salon z trzema oknami, z którego na piętro prowadzą lekko kręte "wachlarzowe" schody. Na rzucie fragmentu koła wyodrębniono powierzchnię hallu. Na parterze udało się ponadto wygospodarować niewielką, gościnną toaletę. - Młodzi właściciele marzyli, aby mieszkanie było przestronne, jasne i przytulne - wspomina architektka. Zaważyło to na doborze kolorystyki: barwy słońca, barwy spieczonego chleba, to wszystko z elementami błękitu nieba. Ta kolorystyka konsekwentnie przewija się w całym mieszkaniu.
   Inwestorzy z pełnym zaufaniem pozostawili projektantce wolną rękę, zarówno jeśli chodzi o przebudowę pomieszczeń, jak i ich wystrój - poczynając od doboru mebli, zasłon, lamp, obrazów, a kończąc na najdrobniejszych detalach i bibelotach. Mieszkanie jest spójne i zharmonizowane, nie razi dysonansami. - W kuchni - zdradza Anna Grzegorzewska - większość mebli, łączących naturalny buk z płytą MDF lakierowaną na kolor szafirowy, robiona jest na zamówienie. Jedynie stół i krzesła są "typowe". W pomieszczeniu konsekwentnie przewija się barwa spieczonego chleba, tym razem na płytkach ściennych. Ciekawym, nowatorskim rozwiązaniem jest utworzenie wokół okna obramowania z małych (10x10 cm), ozdobnych, kolorowych kafelków. Duże okno oraz drzwi balkonowe sprawiają, że kuchnia zawsze jest pełna światła i słońca. Niewielkie (1,4 m kw.) wc zostało dyskretnie wydzielone w korytarzyku łączącym hall z jadalnią. Monotonię białych, powiększających optycznie niewielką przestrzeń płytek, rozbijają ozdobne kafelki oraz ozdobny border podkreślający uskok murku tworzącego wygodną półkę. Nawet na tak małej powierzchni udało się zamontować umywalkę z lustrem, które oświetlają trzy szafirowe lampki. Przestrzeń hallu (ok. 8 m kw.) wyodrębniono lekką ścianką na rzucie fragmentu koła. Barwa spieczonego chleba tworząca to wnętrze przerywana jest motywem ozdobnych płytek; ozdobny cokół wchodzi także do kuchni. Na prawo od wejścia - wielka szafa z lustrzanymi drzwiami, dzięki którym jest więcej światła. Salon to znakomicie oświetlona przestrzeń. Wyodrębniono w niej klatkę schodową, pod którą mieści się wykonany na zamównienie, nietypowy barek. Do jego realizacji, tak jak w przypadku kuchni i hallu, użyto naturalnego buku, płyty MDF lakierowanej na niebiesko oraz ozdobnych płytek. Meble wypoczynkowe w tonacji błękitu oraz specjalnie zaprojektowane karnisze współgrają z wystrojem mieszkania.
   W przyszłym tygodniu zaprezentujemy Państwu schody wraz z barkiem oraz piętro omawianego mieszkania.
(DD)