Ukraińcy nie chcą polskiego Panteonu na Cmentarzu Orląt
Rada Miejska Lwowa przyjęła wczoraj protokół o zakończeniu prac na Cmentarzu Orląt we Lwowie. Uchwała jest ostateczna. Wynika z niej, że prace na cmentarzu będą ukończone w październiku. Strona polska odmawia komentarzy.
Lwowscy deputowani przez wiele godzin debatowali nad treścią protokołu, który na początku sierpnia w Warszawie podpisali sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik i wiceszef ukraińskiego MSZ Petro Sardaczuk. Protokół przewidywał, że cmentarz zostanie odrestaurowany w przedwojennym kształcie.
- Do treści tego dokumentu wniesiono kilka zmian - wyjaśnił deputowany Rady Miejskiej Orest Drul. Według niego, protokół to kompromis, z którym Polacy powinni się zgodzić.
Na wczorajszym posiedzeniu lwowscy deputowani zdecydowali o usunięciu z napisu na płycie głównej - "Nieznanym żołnierzom polskim poległym w latach 1918-19 za niepodległą Polskę" - słowa "niepodległą".
Ponadto na pylonach katakumb napisy mają być dwujęzyczne - polskie i ukraińskie, a nie tylko polskie, jak chciała tego strona polska. Nie będzie też kamiennych lwów, które przed wojną stały obok łuku triumfalnego. Ukraińcy odrzucili także propozycję odnowienia pomników amerykańskich i francuskich lotników. Zamiast tego będą tylko krzyże.
Przewoźnik powiedział wczoraj, że odniesie się do tej uchwały dzisiaj, po dokładnym zapoznaniu się z jej treścią.
Radni uchwalili, że przyjęty dokument nie podlega zmianom, a prowadzącej dotychczas prace restauracyjne firmie Energopol pomogą firmy ukraińskie. Ta decyzja może wywołać po stronie polskiej największe kontrowersje. Drul wyjaśnił, że dzięki temu Cmentarz Orląt może być oddany już w październiku tego roku, tak jak chce tego prezydent Kuczma.
W lipcu 1998 r. Polska i Ukraina podpisały porozumienie w sprawie rekonstrukcji Cmentarza Orląt. Jednak zawarte ustalenia zostały zakwestionowane przez władze Lwowa. Datę zakończenia prac na cmentarzu ogłaszano dotychczas kilka razy, jednak nigdy nie udało się dotrzymać terminu.
- Problem polega na tym, że Polacy chcą tu mieć panteon chwały polskiego oręża. My jesteśmy w stanie zgodzić się tylko na polski cmentarz wojskowy. Tak właśnie rozumiemy kompromis - wyjaśnił Wołodymyr Sereda, wiceprzewodniczący komisji do spraw pochówków wojskowych.
(PAP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?