80 lat Wawelu
Zaszczytu tego dostąpili: gimnastyczka Helena Rakoczy, mistrzyni biegów na orientację Barbara Bączek, tenisistka Magdalena Grzybowska, medalista ME w strzelectwie Mariusz Ludwig, znakomita w skokach spadochronowych Monika Filipowska, mistrz olimpijski, świata i Europy w chodzie Robert Korzeniowski, lekkoatleci-biegacze: długodystansowiec Edward Stawiarz, średniodystansowiec Henryk Szordykowski i czterystumetrowiec Jan Balachowski, siatkarz Emil Staszków, spadochroniarz Wiesław Łuszczki, strzelcy Tadeusz Szamrej, Piotr Nowakowski, Wiesław Gawlikowski i Zdzisław Dzierżewicz (pośmiertnie). Kilkunastu innych zawodników i działaczy wyróżniono okolicznościowym medalem za znaczący wkład w sportowy i organizacyjny dorobek WKS Wawel.
Wicewojewoda małopolski Jerzy Meysztowicz odczytał list gratulacyjny. Prezes klubu Andrzej Płaszewski otrzymał pamiątkowe dyplomy m.in. od prezesa Wisły Ludwika-Miętty Mikołajewicza i prezesa Korony Jerzego Berezowskiego. Odczytano adresy: prezydenta Krakowa, marszałka województwa małopolskiego, prezesów Śląska Wrocław i Hutnika Kraków. W części sportowej wystąpili tenisiści: Michał Kostecki i Tomasz Braniecki, odbył się także drugoligowy mecz siatkarzy.
WAWEL KRAKÓW - AZS POLITECHNIKA ŚŁĄSKA GLIWICE 2-3 (23-25, 25-20, 25-19, 23-25, 11-15)
Wawel: Opach, Ratajczak, Żuchowski, Gomółka, Jasek, Walec, Fularz (libero).
AZS: Lip, Żarłok, Tokarski, Brzoza, Sarga, Krawczyk, Pyzik (libero) oraz Stanek, Macionczyk, Lepich.
Sędziowali: Ireneusz Wolszczyniak i Ryszard Adamczyk z Częstochowy. Widzów 150.
Kiepskie przyjęcie zagrywki było jedną z przyczyn niespodziewanej porażki krakowian. Gliwiczanie upatrzyli sobie Waldemara Żuchowskiego i przez cały mecz nękali go mocnymi serwisami. Po przegranej pierwszej partii, wojskowi zmobilizowali jednak siły i uzyskali w dwóch kolejnych setach dość wyraźną przewagę (w II - 10-5, 23-17, w III - 13-9, 23-18). Dość obiecująco rozpoczęli także IV seta (4-0), ale potem seriami tracili punkty. Udane bloki młodego Tomasza Walca, sprytne uderzenia Roberta Ratajczaka to były, jak się okazało, za słabe atuty. Gliwiczanie poprawnie grali w obronie. Szczególnie w V secie, właśnie doskonała obrona oraz znakomite ataki Lepicha z lewego skrzydła przesądziły o ich sukcesie.
(SAS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?