Skrzypce włoskie z XVIII w., autorstwa pochodzącego z Wenecji lutnika, Pietro Valentino Novello, będą obiektem z najwyższą ceną wywoławczą -280 tys. zł. Aukcja instrumentów smyczkowych zorganizowana w Domu Polonii w Krakowie przez Dom Aukcyjny Instrumentów Smyczkowych Violini-Cracovia odbędzie się w niedzielę.
To już druga taka licytacja odbywająca się w stolicy Małopolski. Na pierwszej, w październiku zeszłego roku, sprzedano zaledwie jedne skrzypce. Ale twórca domu aukcyjnego, Eduard Pazhik, jest dobrej myśli.
- Na świecie to jest standard, w Polsce wciąż nowość. Choć w domach aukcyjnych pojawiają się licytacje starych instrumentów, to jesteśmy pierwszym domem, który ma tak wyspecjalizowaną ofertę - mówi Eduard Pazhik.
Założyciel Domu Aukcyjnego Instrumentów Smyczkowych Violini-Cracovia wierzy, że przez licytacje uda mu się wzbudzić zainteresowanie kolekcjonerów, inwestorów, ale i wielbicieli muzyki, którzy marzą o tym, by mieć w swoim domu oryginalny instrument.
Na świecie, w krajach takich jak Wielka Brytania czy Niemcy, takie przedsięwzięcia mają długą tradycję. Tam instrumenty kupują kolekcjonerzy, ale także... banki. Jako inwestycję. Warto podać przykład: na XVIII-wiecznych skrzypcach autorstwa najsłynniejszego lutnika, Antonio Stradivariego, kupionych ongiś jako inwestycja, gra dziś Agata Szymczewska, jedna z najbardziej znanych polskich skrzypaczek. A instrument, na którym wykonuje utwory Wieniawskiego czy Karłowicza, pochodzi z kolekcji fundacji Deutsche Stiftung Musikleben.
- Skrzypce mogą być doskonałą inwestycją, podobnie jak dzieła sztuki. Dobre, stare egzemplarze, zrobione przez mistrzów lutników, ciągle zyskują na cenie, niezależnie od wahań rynku kapitałowego - tłumaczy Eduard Pazhik, podkreślając jednocześnie, że licytacje zamierza organizować nie rzadziej niż trzy razy w roku.
Na aukcję udało się zgromadzić 59 instrumentów - przede wszystkim skrzypiec, choć nie tylko. Znalazło się tu także kilka altówek i wiolonczel, a także smyczków. Wśród sprzedawanych instrumentów znalazły się nawet złóbcoki (zubcoki), zwane też gęślami. To ludowy instrument, typowy dla Podhala. Jego nazwę jedni wiążą ze "żłobieniem instrumentu z jednego klocka drewna", inni wywodzą ją z łób, czyli kołyski (cena wywoławcza egzemplarza z 1960 roku, który zostanie wystawiony w Krakowie to 3,5 tys. zł).
Wśród szczególnie cennych obiektów na aukcji pojawią się m.in. skrzypce włoskie (bez futerału), sygnowane "A. De Planis", a pochodzące z Genui (cena wywoławcza: 75 tys. zł), skrzypce węgierskie (bez futerału) autorstwa Remeny, powstałe w Budapeszcie (cena wywoławcza: 41,5 tys. zł), skrzypce niemieckie (bez futerału) autorstwa Lindorfera, stworzone w Berlinie (cena wywoławcza: 60 tys. zł).
Eduard Pazhik podkreśla, że nieprzypadkowo Kraków stał się miejscem, gdzie działalność prowadzi Violini-Cra-covia. Miasto to było bowiem w przeszłości głównym ośrodkiem lutniczym w Polsce.
Aukcja odbędzie się w niedzielę, 2 marca, o godz. 15.30, w Domu Polonii w Krakowie. Wcześniej można oglądać instrumenty, a nawet je wypróbować. Wystawę przedaukcyjną oglądać można 28 lutego, w godzinach od 14 do 20, 1 marca, w godzinach od 12 do 18, oraz 2 marca, w godzinach od 12 do 15.
Wszelkie informacje na temat aukcji oraz szczegółowy katalog znajdują się na stronie: www.violini-cracovia.com.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?