Ciekawe, czy pomysł się rozleje falą na cały kraj. Znaki jako skunksy, z substancjami o odrażającym zapachu, groźne dla odzieży? A jeśli ktoś zupełnie przypadkowo narobi sobie szkód i pozwie gminę do sądu?
Dobrze byłoby dać wandalowi po głupich łapach, ale zastawiona pułapka może schwytać niewinne ofiary. Chyba że każdy znak potraktujemy jak urządzenie, które kopie prądem. Odpowiednio poinformujemy, oznaczymy i ostrzeżemy. A potem wara od znaku! Nie zbliżać się, bo grozi porażeniem smrodem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?