Skusiły go pieniądze czy dał się omamić?

Adamek po ostatniej porażce z Ukraińcem Wiaczesławem Głazkowem zdał sobie sprawę, że nie ma już szans wywalczyć pozycji numer 1 w żadnej organizacji bokserskiej, dlatego oferta Solidarnej Polski bycia „jedynką” na Śląsku spadła mu z nieba – dla jednych to ponury dowcip, dla innych przygnębiający obraz polskiej, coraz bardziej celebryckiej polityki.

_– Najpierw myślałem, że to spóźniony żart primaaprilisowy, a teraz ogarnia mnie śmiech. Jestem w szoku, bo Tomek nie ma przecież żadnych kompetencji, żeby reprezentować nasz naród w Europie. To fajny chłopak, dlatego jest mi go nawet szkoda, że dał się omamić. Moim zdaniem, ten idzie do polityki, kto nie ma pomysłu na życie, a tu dodatkowo wchodzi w __grę wielka kasa. Bycie europosłem to niezły biznes, więc może właśnie skusiły go pieniądze? _– nie kryje rozczarowania Dariusz Michalczewski, były mistrz świata w boksie zawodowym, a od wielu lat prężnie działający przedsiębiorca.

Pytany o poglądy Adamek ciągle odwołuje się do ideologii i jak mantrę powtarza, że jest katolikiem: „Będę bronił wiary. Dzisiaj jest moda, by odchodzić od Pana Boga. Widzimy, co dzieje się w Europie, jest moda na aborcję. Dla takiego kraju nie ma błogosławieństwa. Nie możemy dopuszczać, by małżeństwa homoseksualne wychowywały dzieci. To wbrew prawu Bożemu. Trzeba chronić kościół katolicki w Polsce, który jest dzisiaj deptany. Sprawy kościoła znam, bo jestem katolikiem praktykującym” – wyartykułował „Góral” na antenie TVP Info w programie „Dziś wieczorem”.

Decyzją pięściarza z Gilowic zdziwiony i zniesmaczony jest także Przemysław Saleta, były mistrz Europy w kategorii ciężkiej.

– _Nigdy nie słyszałem, żeby Tomek udzielał się społecznie i politycznie choćby na szczeblu samorządowym, więc nie ma absolutnie żadnego doświadczenia, a do tego przez ostatnie lata mieszka w Stanach Zjednoczonych. Poza tym niespecjalnie zgadzam się ze światopoglądem Tomka i osobiście wolałbym widzieć w polityce więcej ludzi o szerszych horyzontach i większej tolerancji niż oszołomów, którzy nagle odkrywają w sobie misję do spełnienia i próbują na __siłę wszystkich uszczęśliwić _– twierdzi Saleta.

Zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt, który stawia Adamka na straconej pozycji.

– _Sportowcy generalnie nie sprawdzają się w polityce, a wynika to ze specyfiki zawodu. Po prostu sportowiec musi być, jeśli nie egoistą, to przynajmniej egocentrykiem, czyli wszystko musi być robione pod niego. Taka osoba nie jest nauczona, aby myśleć o interesach społeczeństwa i szukać kompromisu, a na tym polega sztuka uprawiania polityki. Dlatego mam wrażenie, że jeśli Tomek dostanie się do __europarlamentu, jego kadencja będzie „żadna_” – zżyma się 46-latek.

Dopóki Adamek nie nabierze ogłady i politycznej poprawności, dopóty jego publiczne wystąpienia będą razić gafami. I tak, o przewodniczącym partii Zbigniewie Ziobrze, byłym ministrze sprawiedliwości i prokuratorze generalnym, będzie mówił per „Zbyszek”, a pytany o genezę zainteresowania polityką odwoła się do gagu sprzed lat, gdy zażartował, że będzie jego przyszłym zawodem. Zaś poproszony o wskazanie męża stanu polskiej polityki odpowiada, że... kocha Pana Jezusa. Nawet wieloletni przyjaciel „Górala”, związany z boksem, rozkłada ręce. – _Tomek chyba za wcześnie pcha się do polityki. Najpierw powinien zakończyć karierę sportową i __nabyć nieco wiedzy, bo media mogą go stłamsić _– uważa.

Na razie 37-letni pięściarz nie zapowiada definitywnego rozbratu z ringiem, ale wiele wyjaśni wynik wyborów, które odbędą się 25 maja. Na razie Adamek „tylko” gwarantuje i gotowy jest się założyć, że zostanie jednym z polskich eurodeputowanych.