MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Słaba płeć?

Redakcja
Tak się składa, że mam dookoła siebie kilka bardzo dzielnych młodych kobiet. Zajmują się dziećmi, domem, pracują zawodowo i odnoszą w tym względzie sukcesy. Robią kariery, a niektóre dochrapały się nawet dyrektorskich stanowisk. Z równą łatwością załatwiają sprawy w ministerstwie, jak i w warsztacie samochodowym. Komputer nie ma dla nich tajemnic, a za kierownicą czują się jak ryba w wodzie.

BARBARA ROTTER-STANKIEWICZ: Za moich czasów

Fizycznie też są nie do pokonania - oczywiście nie w walce wręcz, ale w próbach wytrzymałościowych polegających na znoszeniu długotrwałego wysiłku, bezsenności, choroby. Wiadomo - słaba płeć.
Pewnie zawsze, od pokoleń, zdarzały się dzielne niewiasty, które zwykły sobie dawać radę w każdej sytuacji. Nie trzeba szukać daleko. W mojej rodzinie przetrwała opowieść o prababce, która w wieku lat 80 wyszła na dach kamienicy, by przeczyścić komin, wlewając do niego wiadro wody. A gdy była nieco młodsza, wybrała się na strych, na którym grasował złodziej, żeby go przepłoszyć. Ale to był wyjątek w typie Basi Wołodyjowskiej. Na ogół kobiety sprzed trzech, dwóch pokoleń (wyłączając dzielne traktorzystki) były osobami kruchymi i zdanymi na męską łaskę i niełaskę. Pan i władca podejmował ważne decyzje, wydawał polecenia i władał domem, choć często jego jedynym atutem były pieniądze, które tylko on zarabiał i tylko on nimi dysponował. Teraz padł i ten przyczółek, bo nieraz kobiety zarabiają więcej od swoich życiowych partnerów, wpędzając ich w głębokie kompleksy.
Równouprawnienie równouprawnieniem, ale żaden facet nie lubi, jeśli jego połowica ma więcej pieniędzy niż on. W zamierzchłych czasach było to możliwe tylko wtedy, gdy panna pochodziła z bogatego domu, ale i wówczas rodzinnymi finansami rządził mężczyzna, a kobiety po prostu trwały w przekonaniu, że tak być powinno. Niektórym było to na rękę, niektóre nie miały wykształcenia, żeby zająć się pracą poza domem, a jeszcze inne absorbowała gromadka dzieci. Rolą mężczyzny było utrzymanie rodziny. Czasem jedna pensja wystarczała, czasem trudno było związać koniec z końcem i dopiero wówczas pani domu musiała szukać zajęcia. Dziś mamy prawdziwe równouprawnienie. Gdyby jeszcze panowie po równo dzielili z nami wszelkie domowe i rodzinne obowiązki, byłoby super.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski