Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŚLADEM NASZYCH PUBLIKACJI

Redakcja
Nawiązując do tekstu o prawidłowej nazwie osiedla Szujskiego chcę zauważyć, że Rada Miasta w swoim Statucie zawarła prawidłowe nazwy wszystkich osiedli w naszym mieście. Nie powinno i nie mogło być zresztą inaczej.

Osiedle Szujskiego

Natomiast w czasie trwania obecnej kadencji rekomendowanego przez SLD prezydenta miasta Józefa Wiktora dokumenty przygotowywane na sesje Rady Miasta kilkakrotnie zawierały nazwy dzielnic nieistniejących, np.: Tłoki, Załubińcze, Piekło. Zwracałem w czasie sesji na tego typu błędy uwagę. Uważam , że są to poważne uchybienia, które powinny być z oficjalnych ratuszowych dokumentów wyeliminowane.
Może wzorem innych miast na granicach dzielnic przy nazwie ulicy dopisać nazwę dzielnicy? Byłoby to rozwiązanie ułatwiające życie mieszkańcom, przyjezdnym, a także szkołą dla prezydenckich urzędników.
Robert Sobol
wiceprzewodniczący Rady Miasta

Drogie ksero?

Chciałbym zabrać głos w sprawie artykułu pt. "Bardzo drogie szpitalne ksero" podpisanego przez red. W. Chmurę. Od kilku już lat jestem pacjentem kilku szpitali i przychodni, także prywatnych. Tak się składa, że wiele razy potrzebowałem własnej dokumentacji medycznej z tych placówek.
Zdobywałem karty chorobowe w różnych zakładach i uważam, że Pan Chmura nie wiedzieć czemu chce wbić jeszcze jeden gwóźdź do trumny sądeckiego szpitala. Ja tam spotkałem się z bardzo profesjonalną obsługą: zamawiam konkretną usługę, mam ją wykonaną w uzgodnionym terminie, wiem komu, ile oraz za co płacę (dostaję fakturę). Szpital sprzedaje mi dokument, którym mogę się posługiwać na równi z oryginałem (uwierzytelniona kopia) a nie jak pisze redaktor - kserokopia.
Dwa lata temu, znany krakowski szpital zdarł ze mnie prawie 10 zł za skserowanie kilkunastu stron historii choroby a gdy upomniałem się o rachunek usłyszałem "na to nie mam czasu".
W jednym ze szpitali, które Pan redaktor wymienia, otrzymałem ksero karty choroby (faktycznie zapłaciłem grosze) ale lekarze ZUS-u nie uwzględnili kopii bo nie było adnotacji o uwierzytelnieniu.
Prywatne przychodnie albo każą pacjentowi samemu kserować swoją dokumentacje (trzeba opłacić tylko na mieście niewielką stawkę ale biega się za tym samemu) albo biorą "co łaska" - do skarbonki (o pokwitowanie lepiej nie prosić). Pytam dla kogo są te pieniądze?
Proponuję Panu redaktorowi aby teraz stanął w obronie klientów notariatów, które za uwierzytelnienie jednej (!) strony jakiegokolwiek dokumentu żądają ponad 7 złotych. Za przystawienie jednej pieczątki i podpis. A może u nas w Polsce jest tak, że dobrze prosperować mają tylko prywaciarze a społeczne placówki upadać?
Nazwisko i adres do wiadomości redakcji

Debata wokół fontanny

Szanowny Panie Redaktorze!
Od jakiegoś czasu trwa w Nowym Sączu "debata" dotycząca fontanny koło Ratusza. Jeśli to Pana interesuję, to podzielę się swoimi uwagami w tej sprawie.
Od kilku lat daje się zauważyć tendencja oszpecania (odpustowa straganizacja) nowosądeckiego Rynku. Nota bene jednego z największych i urokliwszych placów w Polsce. Najpierw była Bożonarodzeniowa Choinka - stała krótko i w stosownym czasie. To samo dotyczy Szopki, czy Wielkanocnej Palmy. Potem było gorzej. Piwo - wszechobecny bożek polskiego narodu - wystawiło na płycie Rynku swoje stragany. Wraz z wyszynkiem przyszły obyczaje, zachowanie, język itp. chamstwo. Niedawno [...] przedsiębiorcy wnieśli na stół walizkę pełną pieniędzy, bo chcieli fizycznie zaistnieć w centrum miasta. Używali do tego wizerunku osoby, na scharakteryzowanie której język polski jest zbyt ubogi w przymiotniki. Na widok "mamony" Prezydent i Rada Miasta - programowo w stałej opozycji - padli zgodnie na kolana i jednym głosem wyrazili zgodę. Jeśli ktoś chce swojemu miastu podarować pomnik polskiego Papieża, to cześć i chwała mu za to i tylko dlaczego ma stać w Rynku o rzut beretem od Ratusza, kiedy w okolicy Fary - przy starych murach obronnych miasta i dzwonnicy jest wymarzone miejsce? Ano dlatego, że tam nikt nie podejdzie na tyle blisko, by przeczytać na metalowej tabliczce, kto jest fundatorem.
Apetyt ponoć rośnie w miarę jedzenia... Dotyczy to naszych "dobroczyńców". Zafundowali miastu kolorowy i grający wodotrysk - oczywiście w bliskości pomnika. Teraz rozgorzała dyskusja jakie melodie ma wygrywać fontanna. Zbierają się gremia "uczonych głów" i z zapałem dyskutują, czy ma to być muzyka symfoniczna, religijna, czy jakaś inna. [...] W związku z tym proponuję, aby dobę podzielić na odcinki czasowe i dwa lub trzy oddać Kościołowi, to samo mogłoby dotyczyć Szkoły Muzycznej i Towarzystwa Muzycznego. Pozostały czas podarować społeczeństwu poprzez postawienie "szafy grającej" - relikt ekskluzywnych lokali rozrywkowych w PRL. Kto wrzuci pieniążek i naciśnie stosowny guziczek wysłucha tego co wybrał. Repertuar łatwo znaleźć można na plastikowych grających pocztówkach lub płytach 78-obrotowych.
Jeśli chodzi o upiększenie Rynku, to mam jeszcze dwie propozycje: 1. w narożniku od strony ulicy Piotra Skargi postawić wielkie "diabelskie koło" - takie jak w wesołym miasteczku - z wierzchołka którego rozciągał się wspaniały widok na panoramę miasta. Natomiast nie byłoby widać dziur w drogach, odpadających tynków, śmieci oraz psich kup. Takie koła w centrum mają największe miasta Europy: Paryż, Londyn, Amsterdam, Wiedeń i jeszcze wiele innych poza Moskwą. 2. w jakimś ustronnym kąciku Rynku wybudować oszkloną lub okratowaną piaskownicę i tam umieścić tych - pożal się Boże - naszych Radnych. Niech sobie budują zamki z piasku i okładają się grabkami. Natomiast miejscowym telewizjom kablowym zakazać transmitowania tych żenujących obrad, w których pomysły z epoki kamienia łupanego są artykułowane językiem z Biblii ks. J. Wujka.
Pięćdziesiąt sześć lat temu wybrałem Nowy Sącz jako moje miasto i pozostanę mu wierny. W wielu sprawach mam sporo spostrzeżeń i refleksji. Jeśli dostanę od Pana jakiś sygnał, to chętnie się podzielę. Podpisuję się nazwiskiem panieńskim Śp. matki, bo przyszło mi mieszkać w "grajdołku".
Z poważaniem
Andrzej Ringer**-**Chrzanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski